Przy okazji dzisiejszego święta narodowego warto przypomnieć mocne i wciąż aktualne przemówienie Śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. 

"218 lat temu uchwalono pierwszą w Europie Konstytucję. Kto to zrobił? My Polacy. Możemy być i powinniśmy być z tego autentycznie dumni"-powiedział ówczesny prezydent 3 maja 2009 r. Prezydent Lech Kaczyński przypomniał, że choć francuska konstytucja pochodzi z tego samego roku, co polska, uchwalona została cztery miesiące później. 

"Tu, na kontynencie europejskim ten akt wtedy 218 lat temu był sławny, i był sławny słusznie. Był bowiem dziełem nie tylko Sejmu Czteroletniego, był uwieńczeniem trzydziestoletnich prób naprawy naszego państwa. Wcześniej niezmiernie słabego, podporządkowanego oligarchom, państwa, które nie było w stanie chronić słabszych i nie mogło opierać się silniejszym"-mówił Lech Kaczyński. Świętej pamięci prezydent przypomniał również, że od sejmu konwokacyjnego do uchwalenia Konstytucji minęło aż 27 lat, naznaczonych próbami, błędami, a nade wszysyko- nieustannym wysiłkiem. 

Od sejmu konwokacyjnego do uchwalenia Konstytucji minęło 27 lat prób, błędów i nieustannych wysiłków. Majowa Jutrzenka z 1791 przyniosła zwycięstwo tym Polakom, którzy chcieli, aby państwo polskie było silne. 

"Przypomnijmy, wprowadzono dziedziczną monarchię, utworzono nowoczesny rząd odpowiedzialny przed Parlamentem. To pierwsze takie rozwiązanie w Europie, pierwsze zapisane na papierze"-podkreślił Kaczyński 3 maja 2009 r. Jak wskazał prezydent, stworzono wówczas wiele instytucji umożliwiających państwu polskiemu sprawne działanie, choć Konstytucja majowa miała również przeciwników. 

"W imię czego oni walczyli? Jak twierdzili: w imię demokracji, w imię demokracji została obalona Konstytucja, która jak mówiłem przed chwilą, była uwieńczeniem dzieła naprawy naszego państwa. Ci, którzy powoływali się na rzekomą demokrację i jej zagrożenie nie wahali się odwołać do obcych mocarstw"-przypomniał Lech Kaczyński. 

"Rok i piętnaście dni po uchwaleniu Konstytucji na teren Rzeczypospolitej wkroczyły dwie armie rosyjskie, po dwumiesięcznej wojnie król zdecydował się na przystąpienie do konfederacji, która gromadziła tych, których nie można nazwać inaczej niż zdrajcami, ale powtarzam, oni twierdzili, że bronią starego modelu ustrojowego, czego bronili w rzeczywistości? Bronili swoich przywilejów"-wskazał prezydent 3 maja 2009 r. Jak podkreślił, byli to ludzie pozbawieni sumienia, a także- przywiązania do kraju. Mimo iż Targowica odniosła zwycięstwo, Konstytucja z 1791 r. jest "olbrzymim dokonaniem naszej myśli, naszej pracy, naszego patriotyzmu".

"Żyjemy w czasach IV polskiej Konstytucji, która wynikała z woli organów niepodległego państwa - z woli narodu"-podkreślił prezydent, który zwrócił uwagę na szczególne znaczenie obecnej Konstytucji RP. Jak wskazał, należy czytać ten dokument tak, jak go napisano. 

"(...)żyjemy w jednoczącej się Europie. Nie dalej jak trzy dni temu obchodziliśmy jubileusz - piąta rocznica wejścia do Unii Europejskiej. Unia Europejska to wspólny sukces jej członków, przystąpienie do Unii to nasz sukces, nasz polski sukces, ale w tych warunkach rola Konstytucji jest szczególna, to ona jest w Polsce najwyższym prawem"- powiedział Lech Kaczyński. Jak dodał, konstytucję można "naprawiać, zmieniać, ulepszać, ale dzisiaj stoi ona ponad wszystkimi różnymi źródłami prawa, powtarzam, tak jak została zapisana". 

Ówczesny prezydent podkreślił, że historia nigdy się nie powtarza, ale powtarzają się poszczególne jej elementy. 

"W Polsce też mówiono o rzekomym zagrożeniu demokracji, nie tak dawno. W istocie było to zagrożenie przywilejów niesłusznych, przywilejów ludzi, którzy nie działali dla Polski, działali dla siebie i zdarzyło się w innych warunkach, że nasi rodacy uwierzyli w to, że demokracja istotnie jest zagrożona"-przekonywał prezydent Kaczyński. Jak podkreślił, demokracja nie była zagrożona nawet "przez jedną sekundę", zagrożone były jedynie przywileje "tych, którzy (...) działali w imię własnych interesów, a nie w imię interesów Polski". Głowa państwa przekonywała w 2009 r., że współczesnej Polsce potrzebna jest bardzo ciężka praca nad uzdrowieniem państwa. Musi ono chronić słabszych i nie bać się tych silniejszych.

"(...)wobec Polski wszyscy obywatele są równi niezależnie od tego, czy mają miliardy, czy jak większość z nas Polaków nie mają nic. Wszyscy są takimi samymi obywatelami. Wszyscy muszą korzystać z ochrony państwa, a przede wszystkim muszą korzystać ci słabsi"-podkreślił Lech Kaczyński. Jak dodał, również i ci, którym się w życiu powiodło, muszą służyć państwu- jest to ich sukces, ale również wspólny dorobek wszystkich Polaków, "bo ich powodzenie składa się na powodzenie całego narodu, ale czyjeś powodzenie w sensie materialnym, czy prestiżowym nie może się przekładać na niezasłużone przywileje". Na koniec podkreślił, że rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja można nazwać "dniem naprawy Rzeczypospolitej" i zapewnił, że jako prezydent RP będzie robić wszystko, aby polskie państwo zawsze szło drogą demokracji, było silne, potrafiło chronić słabszych, traktowało obywateli równo, a także- "by zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo".

yenn/prezydent.pl (archiwum), Fronda.pl