Na cmentarzu we wsi Hruszowice na Podkarpaciu rozebrano nielegalny pomnik ku czci UPA - Ukraińskiej Armii Powstańczej, orgranizacji zaangażowanej między innymi w ludobójstwo Polaków na Wołyniu.

Pomnik rozebrano 26 kwietnia. Na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach stał od października 1994 roku. Według Portalu Przemyskiego, jego likwidacji żądano już od dawna, ale bez skutku.

"Pomnik ten budził największe sprzeciwy wśród Polaków, którzy zadawali pytania, jak to jest możliwe, że przez tyle lat na polskiej ziemi stoją pomniki ludobójców Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Taka sytuacja jest niedopuszczalna" - mówił prezes Ruchu Narodowego na Podkarpaciu, Marek Kulpa.

Cmentarz należy do gminy Stubno. Decyzję o rozbiórce podjął wójt, argumentując, że istnienie pomnika naruszało 11 aktów prawnych. Został usunięty czynem społecznym.

Jednak czy za jego likwidacją nie stoi Moskwa, tak jak za wieloma prowokacjami? Taką interpretację przedstawia portal Jagiellonia.org:

Dwa lata temu nieznani sprawcy zerwali tablice z pomnika, co posłużyło za formalną przesłankę do jego rozbiórki.

26 kwietnia 2017 r. w polskiej wsi Hruszowice zrujnowano pomnik żołnierzy UPA. Zdjęcia z likwidacji monumentu umieścił na swoim profilu Facebook pracownik Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Pawło Podobied, informacje pojawiły się także na polskich portalach.

Dwa lata temu nieznani sprawcy zerwali tablice z pomnika, co posłużyło za formalną przesłankę do jego rozbiórki.

Ten monument od dawna znajdował się na celowniku polskich narodowców, którzy uważali go za nielegalny i pragnęli jego usunięcia, ukraińskie organizacje natomiast argumentowały, że był to pomnik nagrobny. Mimo prób polskich kręgów nacjonalistycznych dodania sobie znaczenia za pomocą likwidacji monumentu, pomnik nadal stał na cmentarzu w pobliżu polsko-ukraińskiej granicy. Lecz po aneksji Krymu i z początkiem rosyjsko-ukraińskiej wojny hybrydowej Moskwa zaktywizowała swoje wysiłki, organizując szereg prowokacji zarówno na terytorium Polski jak i Ukrainy. Dzięki materiałom dotyczącym Aleksandra Usowskiego, przekazanym na wyłączność ekspertom InformNapalmu przez haktywistów z Ukraińskiego CyberAlliance, udało się ustalić, że za akcjami wymierzonymi w pomnik w Hruszowicach stoi Moskwa. Sprofanowanie tego monumentu w sierpniu 2014 r. było jednym z epizodów serii rosyjskich prowokacji w Polsce, na które Kreml przeznaczył około 100 tysięcy euro.

 

mod/fronda.pl, Jagiellonia.org