Stabilności w Turcji szybko nie wróci. Jej zwroty w zakresie polityki zagranicznej odczytywał bym przede wszystkimi jako próbę poszukiwania przez prezydenta Erdoğan możliwości stabilizacji wewnętrznej – powiedział dla Radia Wnet prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

 

9 sierpnia dojdzie w Petersburgu do spotkania prezydentów Turcji i Rosji. Będzie ono kolejnym elementem ocieplania wzajemnych stosunków miedzy Moskwa a Ankarą, po zdławieniu przez prezydenta Turcji puczu wojskowego z początku lipca. Obydwa kraje wznowiły również rozmowy o budowie gazociągu Turkish Stream.

Zdaniem prof. Żurawskiego vel Grajewskiego, członka prezydenckiej Narodowej Rady Rozwoju, odchodzenie Turcji od zachodu uderza w struktury sojuszu północnoatlantyckiego:

Fakt, że Turcja jako podmiot polityki zagranicznej jest nie stabilna, wręcz załamująca się, to pozwala wnioskować, że południowa flanka NATO, uległa co najmniej sparaliżowaniu. W połączeniu z perspektywą wyborów w USA, które mają charakter specjalny, gdzie pojawiają się niepokojące wypowiedzi dotyczące polityki między narodowej – podkreślił gość Radia Wnet.

Zdaniem prof. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, nie ma jednak realnego zagrożenia dla realizacji postanowień lipcowego szczytu NATO w Warszawie - Decyzje po szczycie NATO będą wdrażane od stycznia, więc na ich wdrażanie wpływ będą miały wynik wyborczy. Ale to jest dość stabilne mocarstwo i Stany Zjednoczone będą wykonywać swoje zobowiązania.

Całej rozmowy można wysłuchać TUTAJ

bbb/radiownet