Premier Federacji Rosyjskiej powiedział, że jeśli relacje państw Unii Europejskiej i Rosji nie ulegną poprawie, może się to skończyć katastrofą. 

Podczas otwarcia 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa premier Rosji Dmitrij Miedwiediew stwierdził iż toczy się nowa zimna wojna, która niesie za sobą poważne konsekwencje dla Zachodu, jeżeli ten nie będzie chciał współpracować z Rosją w Syrii i na innych płaszczyznach.

Zaznaczał przede wszystkim, że istnieje potrzeba silnej współpracy Rosji z Zachodem w celu poprawienia sytuacji w Syrii.

Rosyjski premier krytykował relacje na linii Rosja-UE, jego zdaniem, dialog z Europą został zerwany. – Duża jednolita Europa nadal nie powstała – mówił. – Relacje między Unią Europejską a Rosją są zepsute, na Ukrainie toczy się wojna domowa. (...) Uważam, że nie jest sytuacją normalną, że na wielu płaszczyznach dialog uległ zerwaniu – dodawał.

Według Miedwiediewa nakładanie na Rosji sankcji to „droga prowadząca donikąd”, ponieważ szkodzi to również państwom, które sankcje nakładają. Winą za zerwane porozumienie z Mińska obarczył Kijów.

daug/telewizjarepublika.pl