Białoruś może zostać wchłonięta przez Rosję jak Krym - uważa Rusłan Szoszyn, dziennikarz ,,Rzeczpospolitej''.

Zdaniem autora napięcia w relacjach białorusko-rosyjskich są bardzo duże.

Rosja za rządów Aleksandra Łukaszenki przekazała Białorusi ponad 100 mld dolarów w postaci rozmaitych dotacji oraz tanich surowców energetycznych. Moskwa zarzuca tymczasem Mińskowi, że jest politycznie nielojalny, na przykład nie uznając niepodległości Abchazji oraz Osetii Południowej, oderwanych za sprawą Rosji od Gruzji. Co więcej Białoruś nie uznała też wciąż aneksji Krymu.

W ostatnim tygodniu Brześć odwiedził premier Rosji, Dmitrij Miedwiediew. Jak pisze Szoszyn, złożył on Białorusinom dwie propozycje. Pierwsza ma polegać na ,,zachowaniu obecnego kształtu Państwa Związkowego Białorusi i Rosji'' bez poglębiania integracji. Druga polega właśnie na ,,poglębieniu integracji''; Miedwiediew miał sugerować, że Kreml jest tym zainteresowany bardziej, niż utrzymaniem status quo.

,,Chciałbym szczególnie podkreślić, że Rosja jest gotowa do dalszej budowy Państwa Związkowego, łącznie ze wspólną walutą, jedną służbą celną, sądem i izbą rozrachunkową'' - powiedział Miedwiediew.

Łukaszenko kolejnego dnia spotkał się z dziennikarzami i powiedział publicznie, że Rosja zaprasza Białoruś do likwidacji państwowości. ,,Zrozumiałem sugestię: dostaniecie ropę, a w zamian niszczycie państwo i wchodzicie w skład Rosji. Tego nigdy nie będzie'' - powiedział białoruski prezydent.

Problem w tym, że w roku 1999 Łukaszenko podpisał z prezydentem Borysem Jelcynem projekt ,,głębokiej integracji''. Zakłada on wspólną walutę, sąd, izbę rozrachunkową, ale także stworzenie wspólnego parlamentu i kluczowych organów władzy publicznej; więcej nawet - wspólne mają być też flaga i godło.

Według ,,Rzeczpospolitej'' to oznaczałoby koniec rządów Łukaszenki, stąd będzie wolał on czerpać od Rosjan mniejsze profity ekonomiczne dla kraju, ale utrzymać się u władzy.

Sprawa dotyczy w dużej mierze cen paliw; obecnie na Białorusi litr benzyny to koszt 2,7zł, a ropy - 2,9zł. Średnia krajowa pensja wynosi zaledwie 1600zł.

Już w przyszłym tygodniu dojdzie do spotkania Łukaszenki z Władimirem Putinem. Według Szoszyna wówczas wiele może się rozstrzygnąć. Jak pisze dziennikarz, zdaniem moskiewskich obserwatorów polityki elity rosyjskie ,,traktują Białoruś tak, jak wcześniej traktowano Krym''.

,,Nie mam wątpliwości, że ostatecznie, by zachować władze, Łukaszenko sprzeda Białoruś. Po raz kolejny powie Białorusinom, że „Rosjanie są naszymi braćmi" i że nie ma innego wyjścia. Wie, że bez rosyjskiego karmnika nie utrzyma władzy'' - powiedział ,,Rzeczpospolitej'' Stanisław Szuszkiewicz, pierwszy przywódca niepodległej Białorusi.