Amerykańscy senatorowie domagają się od Polski zmiany ustawy reprywatyzacyjnej. Obecnie przyjęte regulacje zakładają, że ubiegać się o odszkodowanie po przejętym przez państwo przedwojennym majątku żydowskim będą mogli tylko spadkobiercy w linii prostej, a na złożenie wniosku mieć będą rok od wejścia ustawy w życie.

Zdaniem Amerykanów to za mało; chcieliby, by o pożydowskie mienie mogli się ubiegać także dalsi krewni oraz by czas dostępny na przeprowadzenie tej sprawy był dłuższy. Dla Polski oznaczałoby to tymczasem bardzo poważne koszty - a przecież i tak reprywatyzacja jest wątpliwa. Owszem, to państwo polskie przejęło wiele pożydowskiego mienia, ale, po pierwsze, zrobiło to państwo będące pod sowiecką okupacją, po drugie - gdyby nie niemieckie mordy i zbrodnie, nie byłoby czego przejmować. Stąd odszkodowania powinni Żydom zapłacić Niemcy, a nie Polacy.


Czy rząd PiS zamierza ugiąć się pod naciskiem amerykańskich senatorów? O tym mówił szef MSWiA, Joachim Brudziński. ,,Polska jest demokratycznym i suwerennym państwem, będziemy się kierować własnymi decyzjami i interesami naszego państwa'' - zapewnił polityk na antenie radiowej ,,Trójki''.

,,Znając premiera Morawieckiego wiem że na pewno, że ewentualna odpowiedź nie będzie odpowiedzią pisaną czy wymuszoną nawet przez tak zacny personel jak 59 senatorów Stanów Zjednoczonych, tylko będzie to odpowiedź, która będzie uwzględniała obowiązujące w Polsce prawo i interes Rzeczypospolitej, bo tym się kierujemy na pierwszym miejscu'' - zapewnił następnie nowy minister spraw wewnętrznych.


Jak zapewnił, Polska musi być ,,odporna na naciski''.

mod/polskie radio