Doradca prezydenta Putina Andrej Biełousow wpadł na pomysł, by skonfiskować część nadwyżek z dochodów koncernów metalurgicznych.

Według wstępnych szacunków operacja ta może przynieść budżetowi 513 miliardów rubli rocznie. Powstała już wstępna lista 14 firm, którym państwo zamierza zabrać zyski.

Jak na razie zabrał głos tylko jeden przedstawiciel spośród wytypowanych koncernów, Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego, który oprócz działalności w Rosji ma również aktywa w USA i Europie. Plany Kremla zabrania 513 miliardów przy funduszu inwestycyjnym na rok 2017 w wysokości 170 miliardów określił jako „wyglądające na promocję nieefektywności.”

Przedstawiciele innych firm wolą wypowiadać się anonimowo i ostrzegają, że operacja uderzy w konkurencyjność branży. Jak powiedział jeden z nich „Prowadzimy rozmowy z menedżerami i kolegami z listy, żeby wypracować wspólna strategię. Wypowiedzenie otwartej wojny jest ryzykowne, konieczne więc będzie uruchomienie wszystkich kanałów medialnych i lobbystycznych.”

Przypomnijmy, że branża metalurgiczna jest największym rosyjskim eksporterem, pomijając oczywiście eksport surowców energetycznych.

Adam Bukowski

dam/kresy24.pl