CZY ANIOŁOWIE NAS LUBIĄ ?

Jako podstawę do przekonania, że każdemu człowiekowi towarzyszy szczególny niebiański, opiekun podaje się następujące teksty biblijne: Wj 23, 20-21: "Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim" - (ten tekst co prawda dotyczy anioła prowadzącego naród Izraela do Ziemi Obiecanej, ale Ojcowie Kościoła widzieli w nim także zapowiedź anioła stróża każdego człowieka).

Mt 18, 10: "Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie". Hbr 1, 14: "Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posyłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?". Ps 91, 11: "Swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach". Hi 33, 23-26: "Gdy ma on swego anioła, obrońcę jednego z tysiąca, co mu wyjaśni powinność; zlituje się nad nim i prosi: - Uwolnij od zejścia do grobu, za niego okup znalazłem - to wraca do dni młodości, jak wtedy ciało ma rześkie, błaga Boga, a On się lituje, radosne oblicze nań zwraca" (okupem jest tutaj tajne nawrócenie się grzesznika na skutek Bożego karcenia, zauważone przez anioła i zaniesione Bogu, aby się zlitował nad nim, uwalniając go od śmierci). Łk 16, 22 "Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama" (a więc życie ludzkie od początku [por. Mt 18, 10] aż do śmierci jest otoczone opieką aniołów). Dz 12, 13-16: "Kiedy zakołatał do drzwi wejściowych, nadbiegła dziewczyna imieniem Rode i nasłuchiwała. Poznała głos Piotra i z radości nie otwarła bramy, lecz pobiegła powiedzieć, że Piotr stoi przed bramą. - Bredzisz - powiedzieli jej.

Ona jednak upierała się przy swoim. - To jest jego anioł - mówili. A Piotr kołatał dalej". Jdt 13,20: "Anioł mnie strzegł, kiedym wyszła z miasta, kiedy tam w obozie Holofernesa byłam i wróciłam" (por. Wulgata). Tb 12, 12-15: "Gdy ty i Sara modliliście się, ja przypomniałem błagania wasze przed majestatem Pańskim, a także, gdy grzebałeś zmarłych. A kiedy nie wahałeś się wstawać i opuszczać swojego posiłku, i iść, i grzebać umarłego, ja zostałem posłany, aby cię wypróbować. Równocześnie posłał mnie Bóg, aby uzdrowić ciebie i twoją synową Sarę. Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański". Ostatni cytat pochodzi z Księgi Tobiasza (uważanej przez protestantów za apokryf, a w KRK za księgę kanoniczną). Księga ta wpłynęła w sposób szczególny na ukształtowanie się wizerunku Anioła Stróża w sztuce religijnej. Anioł towarzyszący Tobiaszowi to jeden z popularnych motywów ikonograficznych.

Ponadto istnieją liczne teksty Pisma Świętego wskazujące na to, że Bóg posługuje się aniołami dla dobra rodzaju ludzkiego lub poszczególnych ludzi. Anioł opiekuje się Hagar i jej synem, Izmaelem (Rdz 16, 9); powstrzymuje Abrahama, by nie złożył w ofirze swego pierworodnego syna, Izaaka (Rdz 22, 11); ratuje Lota i jego rodzinę (Rdz 19); ratuje trzech młodzieńców od śmierci w piecu ognistym (Dn 3, 49-50) i Daniela we lwiej jamie (Dn 6-22); żywi proroka Eliasza i ratuje go od śmierci głodowej (2 Krl 19, 6-8); anioł wyprowadza też Apostołów z więzienia (Dz 4, 17). Takich tekstów jest ogromna ilość. Opierając się na nauczaniu biblijnym Ojcowie Kościoła wyrażali często przekonanie o istnieniu aniołów strożow.

Np. św. Bazyli Wielki stwierdził: "Każdy wierny ma u swego boku anioła jako opiekuna i stróża, by prowadził go do życia" (Adversus Eunomium, 3, 1: PG 29, 656 B.). Euzebiusz zaś napisał: "W obawie, by grzeszni ludzie nie pozostali bez kierownictwa i bez przewodnika, niczym berozumne stada, Bóg zesłał im opiekunów sprawujących nad nimi pieczę, świetych aniołów, niczym przywódców stada (agelarchai)i pasterzy (poimenes). A nad wszystkimi postawił Jednorodzonego Syna" (Dem. Ev., IV, 6; PG 22, 268 A). Na czym polega opieka anioła stróża? W różnych pobożnościowych rozważaniach możemy przeczytać, że Anioł Stróż jest uosobieniem Opatrzności Boskiej w stosunku do każdego z nas osobna. Od pierwszej chwili naszego życia na ziemi do niego należy przewidywanie i usuwanie rozlicznych niebezpieczeństw, które zewsząd nam zagrażają, a które mogłyby nam przeszkodzić w osiągnięciu celu, dla którego zostaliśmy stworzeni. Zanoszą nasze modły do Boga i wstawiając się za nami, przyczyniają się do naszego zbawienia. Pierwszą posługą Anioła Stróża jest usuwanie wszystkiego, co może zaszkodzić zdrowiu i zagrozić życiu powierzonego mu człowieka. Następną, wyższą posługą jest uświadamianie duszy szatańskich pułapek. Kolejnym zadaniem jest oświecanie, pouczanie i zachęcanie do godnego życia.

Gdy jednak mimo tej opieki człowiek upadnie, Anioł Stróż nie opuszcza go. Przypisanego nam Anioła nie można stracić, jak to opisała Dorota Terakowska w powieści "Tam gdzie spadają anioły" czy Anatole France w powieści "Bunt aniołów". Jeśli zerwiemy więź z Bogiem, nasz anioł stróż będzie błagał Boga o łaskę nawrócenia, bowiem Anioł Stróż niczego tak nie pragnie jak nawrócenia grzesznika (por. Łk. 15,7). Wprawdzie Anioł Stróż z polecenia Bożego zawsze jest gotów nieść nam wszelkiego rodzaju pomoc, ale uważa się, że częste zwracanie się do anioła i częsta prośba o jego modlitwę, niejako podwaja jego czujność i dobroć dla nas. Stąd popularna modlitwa: "Aniele Boży stożu mój..." (choć w sensie ścisłym nie jest to modlitwa, bo modlimy się wyłącznie do Boga, ale tak już jest z tą terminologią, że często wprowadza w błąd).

Tak na tę sprawę zapatrują się różne pobożnościowe publikacje, choć w gruncie rzeczy niewiele wiemy, na czym polega opieka aniołów stróżów. Jest to raczej kwestia naszych pobożnych wyobrażeń. Oczywiście teologów zajmowały rożne zagadnienia szczegółowe. Np. czy wszyscy ludzie mają swojego anioła stróża, czy tylko chrzescijanie? Inaczej mówiąc, czy człowiek otrzymuje anioła stróża przy urodzeniu, czy na chrzcie. Według Orygenesa obie odpowiedzi można oprzeć na autorytecie Pisma (zob. Com. in Matth., XIII, 27-28). Kwestia ta jeszcze w VI w. znajdowała się wśrod problemów roztrząsanych przez Stefana Gobar. Św. Tomasz poswiecił jej jeden z artykułow "Summy teologicznej" (I, q.113, a 5.). Konkluzja Tomasza była taka, że człowiek otrzymuje anioła stróża przy urodzeniu, niemniej jednak od momentu chrztu zaczyna on odgrywać nową rolę. Wg Tomasza działanie anioła stroża do momentu chrztu przypomina raczej misję, jaką pełnili aniołowie opiekujacy się narodami; anioł stróż człowieka nieochczonego jest w pewnym sensie bezradny, dlatego aniołowie stróżowie czekają na pomoc od Boga, jaką jest łaska uświęcająca udzielana przy chrzcie.

Nie wiemy oczywiście, jak odbywa się "przydział" anioła stróża. Próbując odpowiedzieć na takie pytanie, wkraczamy na grunt fantastyki. Możemy jedynie domniemywać, że służba anioła stróża trwa do śmierci osoby, którą anioł się opiekuje, a potem staje się opiekunem kolejnego człowieka. Ale tego nie wiemy na pewno. Czy aniołowie lubią ludzi? W powieści Penelope Farmer "Ustami Ewy" (KAW, 1994), aniołowie są chłodnymi istotami o ambiwalentnym stosunku do istot ludzkich. Służą wiernie Bogu, skrzętnie ukrywając swą pogardę do człowieka. Sugestie, że aniołowie (także ci wierni Bogu) mogą nas nie lubić, znajdujemy w niektórych apokryfach. Zobaczmy jednak, co na ten temat mówi Biblia.

Wystarczą dwa przykłady: W Łk 15, 10 czytamy, że "radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca". A więc los ludzi nie jest obojetny aniołowm. Warto przytoczyć też inny fragment. W Za 1, 12 jest napisane: "Wtedy anioł Pański zapytał tymi słowami: Panie Zastępów, czy długo jeszcze nie przebaczysz Jerozolimie i miastom Judy, na które gniewasz się już lat siedemdziesiąt?" W tekście tym anioł z własnej inicjatywy prosi Boga o przebaczenie dla ludzi. A więc zależy mu na nich. Musimy pamiętac o tym, że centrum świata anielskiego stanowi Chrystus. Aniołowie należą do Niego: "Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim..." (Mt 25, 31). Należą do Niego, ponieważ zostali stworzeni przez Niego i dla Niego: "Bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone" (Kol 1, 16). W jeszcze większym stopniu należą do Niego, ponieważ uczynił ich posłańcami swojego zamysłu zbawienia: "Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posyłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?" (Hbr 1, 14).

Anioł, który czułby niechęć do ludzi, zaprzeczyłby sensowi swego istnienia. Oczywiście antropomorfizujemy teraz trochę aniołów, ale tego nie da się uniknąć. Aniołowie być może nie rozumieją do końca miłości Boga do człowieka, ale służą wiernie człowiekowi, gdyż zostali do tego powołani przez Boga i patrzą na człowieka (lub raczej starają się patrzeć) przez pryzmat tej właśnie Bożej miłosci. Pismo Święte mówi jednak także, że społeczność aniołów jest podzielona w kwestii stosunku do człowieka (por. Zach 3,1). Dobre duchy, aniołowie, stanowią tę część świata duchowego, która z polecenia Bożego opiekuje się wszystkimi ludźmi. Ale są też zbuntowane anioły, które pragną, aby człowiek był zwiedziony ku złemu, jak to miało miejsce w raju. Nowy Testament wyraźnie potwierdza podział na duchy dobre, "posłane na pomoc tym, którzy otrzymują dziedzictwo zbawienia" (Hbr 1,4) i duchy złe. Konflikt w świecie aniołów powstał właśnie z powodu człowieka. Przyczyną buntu Szatana i jego zwolenników było to, że Szatan poczuł się zraniony w swej zachłannej egoistycznej "miłości" do Boga, który obdarzył miłością człowieka (por. Mdr 2, 23-24).

Stary Testament ukazuje Szatana jako "urzędnika" na dworze Boga i to urzędnika, który gromadzi przeciwko człowiekowi materiał dowodowy. Szatan nie jest więc w sensie ścisłym wrogiem Boga, ale na pewno jest wrogiem człowieka. Oczywiście stał się on przez to również przeciwnikiem planów, jakie Bóg ma względem ludzkości, a po śmierci Jezusa na krzyżu, gdy utracił możliwość oskarżania ludzi i nie mógł się z tym pogodzić,został "zrzucony" z nieba razem ze swymi zwolennikami, innymi aniołami (Ap 12). Odnośnie ostatniego pytania (czy upadli aniołowie mają moc zwodzenia ludzi, ukazując się im w anielskiej postaci, aby okłamać, że przysłał ich Bóg), odpowiedź znajdujemy w Biblii: 2 Kor 11, 13-15: "Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. I nic dziwnego. Sam bowiem Szatan podaje się za anioła światłości.

Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków". Ga 1, 8: "Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!". Mógłbym podać wiele książek teologicznych oraz powieści o aniołach stróżach, dla chcących pogłębić temat, ale podam tylko jedną powieść, którą ostatnio przeczytałem i która mnie zachwyciła: Joao Cesar das Neves. Pierwszy dzień po śmierci. Wyd. WAM, Kraków, 2006. Ta książka w niezwykły sposób ukazuje rolę anioła stróża także po naszej śmierci. Jest to oczywiście fikcja literacka, ale warto czasami zapoznać się z jakąś piękną fikcją (taką jak "Opowieści z Narni" czy polecany przeze mnie "Pierwszy dzień po śmierci").

CZY MOŻNA POZNAĆ IMIĘ SWEGO ANIOŁA STROŻA?

Zainteresowanie aniołami przybiera niestety czasem formę nadmiernie wybujałą. Różne ezoteryczne pisma zamieszczają bardzo dokładne informacje o aniołach, ich życiu intymnym, związkach z kartami tarota, znakami horoskopu, amuletami i talizmanami, o ich funkcjach, a nawet kolorze włosów (!), ale rozsądny człowiek włoży te sensacje między bajki o motyloskrzydłych wróżkach i elfach. Tam jest bowiem ich miejsce. Poprzestańmy na tym, co o aniołach mówi Biblia i nie ulegajmy niezdrowej fantazji. Znamy imiona wyłącznie trzech istot anielskich. Są to Rafael (Tb 12, 15), Mikael (Dn 10,13) i Gabriel (Łk 1, 19). Tylko o nich wspomina Biblia z imienia (nie licząc Szatana). Wszystkie inne imiona aniołów, jakie można chociażby znaleźć w "Słowniku aniołów, w tym aniołów upadłych" Gustawa Davidsona są wymyślone przez ludzi.

Pochodzą z bogatej literatury apokryficznej, tekstów apokaliptycznych, kabalistycznych, gnostyckich, patrystycznych, z żydowskiej mistyki Merkawy, a nawet traktatów magicznych i ksiąg zaklęć. Imiona aniołów znajdujące się poza księgami kanonicznymi Biblii zostały odrzucone za czasów papieża Zachariasza w 745 r. i zostały ponownie odrzucone podczas synodu odbywającego się w Aix-la-Chapelle w 789 roku. Synod odbyty w Rzymie w roku 745, potępia np modlitwę ułożoną przez szarlatana zwanego Adelbertem: "Do was wznoszę swoje modły i błagania, aniele Urielu, aniele Raguelu, aniele Tubuelu, aniele Michale, aniele Iniasie, aniele Tubuasie, aniele Sabaoku, aniele Simielu". I powód podany przez ojców tego synodu jest taki, że za wyjątkiem imienia Michał, wszystkie pozostałe imiona oznaczają raczej demony niż dobrych aniołów, z których jedynie trzej wymieniani są przez Pismo Święte i Tradycję, to jest: Michał, Gabriel i Rafał.

Poznanie imienia swego anioła stróża jest raczej niemożliwe, bo nie zakładam, że anioł chciałby (lub w ogóle, że mógłby ot tak po prostu) objawić nam swoje imię. Nie wiadomo poza tym, czemu to właściwie miałoby służyć. Rafael, Michał i Gabriel to wyjątki, bo ich funkcja także była wyjątkowa. Pewne pobożne opowiadania o świętych, których autentyczność i miarodajność jest bardzo wątpliwa, wzmiankują co prawda czasem o aniołach stróżach, korzy wyjawili swoje imię. Zachowały się na przykład historie o świętej Humilitas, która rzekomo opowiadała, że wyznaczeni zostali do jej ochrony dwaj aniołowie, których imion dowiedziała się z ust św. Jana Ewangelisty. Jeden ze zwykłego chóru aniołów, będący jej stróżem od urodzenia, nazywał się Sapiel; drugi, będący Cherubem (którego otrzymała w wieku 30 lat), miał na imię Emanuel. Opowieści takich nie musimy (a nawet nie powinniśmy) traktować poważnie. W chęci poznania imienia anioła stróża może kryć się jakaś pozostałość myślenia magicznego. Absurdem jest pogląd, że znajomość imienia anioła pogłębi nasze relacje z nim, umożliwi lepszy konatakt lub lepszą opiekę z jego strony. Okultysta John Dee (potomek angielskiej, szlacheckiej rodziny, urodzony 13 lipca 1527 r. w Mortlake nad Tamizą, niedaleko Londynu) pragnął kiedyś poznać język, w którym przemawiają wysłannicy Boga - aniołowie, aby mógł ich skutecznie przywoływać. Poszukiwał więc mediów, które potrafiłyby nastawić swoje "duchowe ucho" na odbiór anielskich głosów.

Twierdził później, że duchowe istoty przekazały mu długie listy imion aniołów dobrych i aniołów upadłych, pozwalające owe istoty przywoływać i nakłaniać do współpracy. Znajomość imion aniołów i demonów stanowi bowiem ważny element w okultyzmie. Chrześcijanin powinien unikać takich pragnień i nie ulegać pokusom wchodzenia w głębsze relacje z jakimiś bytami duchowymi. Poprzestańmy raczej na modlitwie i nie szukajmy innych form kontaktu. Wróżbiarstwo jest zakazane przez Kościół i przez Biblię. Tak zwany channeling czy szukanie mediumicznego pośrednictwa przez wywoływanie duchów, nie tylko sprzeniewierza się wierze w Boga, ale nawet może grozić opętaniem. To sam Bóg wysyła anioła jako posłańca i każdy korzysta z niewidzialnej pomocy swego Anioła Stróża. Jeżeli człowiek podejmuje ryzyko chanelingu, bierze na siebie odpowiedzialność za ewentualne wejście w bezpośredni kontakt z mocami ciemności i duchami-kłamcami. Jeżeli idzie dalej i wchodzi w dialog z tymi duchami, z pozoru równie oświeconymi co usłużnymi, podającymi się za anioły lub istoty astralne naraża się na ryzyko otwarcia na świat demonów i opętanie. Anioł stróż nie może być byłym upadłym aniołem.

Według Katechizmu Kościoła Katolickiego upadek zbuntowanych aniołów jest nieodwracalny. Św. Tomasz twierdzi, że dla anioła pokuta i nawrócenie są wprost niemożliwe, bo nigdy nie odstępuje on od tego co raz wybierze i pokocha. W powieści Anatola France główny bohater Maurice dowiaduje się od swego anioła stróża, że postanowił on przystąpić do stronnictwa Lucyfera i wypowiedział posłuszeństwo Bogu, Maurice zostaje więc bez anioła stróża. W powieści Doroty Terakowskiej "Tam gdzie spadają anioły" główna bohaterka także traci swego anioła. Pragnę jednak uspokoić, wszystkich, którzy żywią podobne obawy. Wątpliwe jest, abyśmy mogli utracić opiekę ze strony istoty duchowej, której Bóg taką opiekę zlecił. Pamiętajmy ponadto, aby anioł stróż nie przesłaniał nam Boga. Aniołowie są tylko "służebnymi duchami posłanymi posłanymi na pomoc starającym się posiąść zbawienie" (Hbr 1,14). W III w. . Augustyn w dziele "Przeciw Celsusowi" (5) pisze: "Nie jest rozsądnie odwoływać się do aniołów: powinniśmy przedkładać swoje modlitwy tylko Temu, który wystarczy za wszystkich, Bogu, przez naszego Zbawiciela, Syna Bożego".

W początkach IV w. Euzebiusz z Cezarei stwierdza zaś: "Wśród duchów niebieskich niektóre wysyłane są do ludzi dzięki zbawczej wielkoduszności: nauczyliśmy się je poznawać i czcić (?) zastrzegając całkowicie dla Boga samego hołd naszego uwielbienia"(Argumentacja ewangeliczna, III, 3.). Już św. Paweł widzaiał niebezpieczeństwo przesadnego kultu aniołów: "Niechaj was nikt nie pozbawia prawa do nagrody, [sam będąc] zamiłowany w uniżaniu siebie i przesadnym kulcie aniołów, zgłębiając to, co ujrzał. Taki [człowiek], bez powodu nadęty pychą, z powodu zmysłowego swego sposobu myślenia, nie trzyma się mocno Głowy ? [to jest Tego], z którego całe Ciało, zaopatrywane i utrzymywane w całości dzięki wiążącym połączeniom członków, rozrasta się Bożym wzrostem" (Kol 2, 18 ? 19). Synod w Laodycei musiał przypomnieć chrześcijanom, że powinni zachowywać właściwe proporcje, ponieważ niektórzy nadmiernie czczą anioły.

Na koniec chciałbym wyjaśnić coś, co jest przyczyną rożnych niejasności. W sensie ścisłym modlimy się tylko do Boga (czyli do naszego Ojca w niebie, do Jezusa Chrystusa i do Ducha Świętego). Tak zwane modlity do świętych i aniołów, praktykowane przez katolików, są w rzeczywistości tylko prośbami o modlitwę ze strony tych, którzy są bliżej Boga niż my. Używamy w tym wypadku również określenia modlitwa, ale nie jest to modlitwa w ścisłym tego słowa znaczeniu. Po prostu panuje pewne terminologiczne zamieszanie, bo nie wymyślono innego adekwatnego terminu.

Roman Zając - biblista i demonolog z KUL

mod/jankowice.rybnik.pl