Europoseł prof. Zdzisław Krasnodębski powiedział, że częściej przytaczane są argumenty za pozostaniem Wielkiej Brytanii we Wspólnocie.
 

W Wielkiej Brytanii trwa referendum, w którym obywatele opowiedzą się "za" lub "przeciw" członkostwu w Unii Europejskiej.

- Argument główny jest taki, że Anglicy zawsze wspierają tendencje decentralistyczne. Tworzą równowagę dla Niemiec i Francji. Niedobrze byłoby dla Polski, gdyby ta konfiguracja się zmieniała - powiedział eurodeputowany PiS. Dodał, że są też argumenty, ale słabsze, że być może Brexit byłby dla nas korzystny.

Prof. Krasnodębski zwrócił uwagę na fakt, że oceny ekspertów dotyczące Brexitu są podzielone. - Większość z nich uważa, że Wielka Brytania straci, ale są też tacy, którzy przekonują, że wcale tak nie będzie. Jest to element straszenia, który pokazuje pewną słabość UE - zauważył.

Według europosła Unię Europejską w najbliższym czasie czekają negocjacje z Wielką Brytanią. - Gdyby okazało się, że Brytyjczycy chcą pozostać w UE, to będzie trzeba skonkretyzować wstępnie zawarte porozumienie. Podobnie będzie, jak będą chcieli wyjść, wówczas także rozpoczną się negocjacje - powiedział.

Gość Jedynki mówiąc o politycznych skutkach ewentualnego Brexitu, przyznał, że być może byłby to pozytywny wstrząs dla UE.

- Najbardziej boję się sytuacji, gdyby elity europejskie uznały, że wszystko jest w porządku i nic się nie stało, to oznaczałoby, że problem powróci - podkreślił.

Liczba zwolenników i przeciwników Brexitu jest wyrównana. Do końca nikt nie jest pewien, jaki będzie wynik czwartkowego referendum.

bbb/Polskie Radio