Jak donosi czasopismo "Le Figaro", jedna z francuskich szkół postanowiła zlikwidować Dzień Matki. Oczywiście w imię tolerancji. 

Dyrekcja jednej ze szkół we Francji postanowiła zrezygnować z obchodów Dnia Matki. Taka decyzja argumentowana jest faktem, że obchody mogłyby źle wpływać na dzieci, które nie mają mamy, a również na te, które mają... dwóch ojców. 

Co zamiast tego? Szkoła będzie obchodzić "Dzień ludzi, których kochamy". Jakże tolerancyjnie i neutralnie światopoglądowo!

"Le Figaro" w swoim artykule pisze, że w ramach obchodów francuskie dzieci przygotują prezenty dla "tych, których kochają najbardziej". O roli matki nie może być mowy. Nauczycielki ze szkoły argumentują, że będzie to miało tylko pozytywny wpływ na dzieci, które do tej pory czuły się wykluczone, np. posiadając "dwóch tatusiów". 

"Chodzi o to, by świętować miłość. A jest ona przecież uniwersalna" - mówią nauczycielki. 

Cóż dodać? Równie uniwersalna jest lewicowo-liberalna paranoja, która ostatecznie niszczy Europę Zachodnią... 

emde/wpolityce.pl