Czy śmiertelny brazylisjki wirus rodem z Brazylii dotrze do Europy i wywoła epidemię? Nie można tego wykluczyć. 

Dotychczas sądzono, że wirus jest roznoszony tylko przez jeden gatunek komara, co oznaczało, że nie ma powodu do obaw, że rozprzestrzeni się on po Europie. Wirus jest intensywnie badany przez naukowców z Brazylii ze względu na skalę epidemii w tym kraju. Badacze doszli niedawno do niepokojącego wniosku, że wirus może być też przenoszony przez inne gatunki komara, co oznacza duże zagrożenie dla rozszerzenia się epidemii.

Wirus rozprzestrzenia się głównie w Ameryce Łacińskiej. Objawy zakażenia to gorączka, bóle mięśni i stawów oraz zaczerwienione oczy. Czasem jednak zakażenie przebiera bezobjawowo.

Dotychczas sądzono, że wirus jest roznoszony tylko przez jeden gatunek komara, a naukowcy badają obecnie czy choroba nie przenosi się też drogą płciową. Brazylijscy badacze ostrzegają jednak również, że z ostatnich badań wynika, że wirus może być też przenoszony przez inny gatunek komara, w tym gatunek występujący w Polsce.

W ostatnich dniach odnotowano dwa przypadki zachorowań w Wielkiej Brytanii, co najmniej jeden w Danii i kilka w Niemczech. Wszystkie przypadki występowania wirusa to osoby, które wróciły niedawno z Ameryki Środkowej i Południowej.

Sprawą zajęła się także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która zwołała spotkanie zespołu kryzysowego. Alarm podniesiony przez WHO związany jest przede wszystkim z wysokim poziomem zagrożenia dla kobiet w ciąży.

Jak wskazują badania, prawdopodobnie choroba wpływa bowiem na występowanie u niemowląt choroby zwanej mikrocefalią (małogłowiem). Z tego właśnie powodu władze m.in. Brazylii apelują o szczególną ostrożność ze strony kobiet w ciąży, a także turystek, które przyjeżdżają do Brazylii.

emde/telewizjarepublika.pl