Poseł zapytany o przywrócenie Białorusi statusu gościa specjalnego w Radzie Europy, odpowiedział, że „osobiście w styczniu 1997 roku opowiedziałem się za zawieszeniem Białorusi statusu gościa specjalnego. Minęło 18 lat od tego czasu i wszystko się zmieniło! Z jednej strony krytykowany jest stan praw człowieka,  wykonuje się tam karę śmierci, wielu opozycjonistów jest w więzieniu, w tym mój dobry kolega Mykoła Statkiewicz. Ale drugiej strony, za wyjątkiem kary śmierci, na którą można wprowadzić, nie widzę różnicy w sytuacji z prawami człowieka między krajami Kaukazu Południowego i Białorusi. Niestety”.

Iwiński proponuje kontynuowanie dialogu zarówno z władzami, jak i podzieloną opozycją. Uważa, że trudnym jest na ten moment powiedzieć, czy przywrócenie statusu będzie możliwe bez wprowadzenia moratorium na wykonanie kary śmierci.

 „No ale wasze władze stale powtarzają,  że w myśl konstytucji kara śmierci jest tymczasowa… Trzeba myśleć w kategoriach współpracy ze strukturami europejskimi. I przede wszystkim ze Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy (PACE). Dla was PACE jest ważniejsza niż Parlament Europejski”

Poseł dodaje, że chociaż Białoruś nie ma perspektyw wejścia do Unii Europejskiej, to jest możliwe włączenie jej do rady Europy. Twierdzi, że członkostwo Białorusi będzie wskaźnikiem tego, jak państwo podąża w stronę demokracji. Nadmienia, że choć Rada Europy nie jest organizacją, która jest w stanie się obronić, to „zajmuje się prawami człowieka i rozwojem demokracji”. Z tego powodu uważa, że członkostwo w takiej organizacji jest korzystne.

Polityk podkreśla, że status Białorusi wzrósł na arenie międzynarodowej.

„Ludzie zaczęli się zastanawiać: „Co to za Białoruś, gdzie ona jest?”, jeśli wcześniej zapytalibyśmy o to członków Zgromadzeniem Parlamentarnego Rady Europy, 90 procent nie wiedziałoby.” – mówi.

Łukaszenka z kolei – zdaniem Iwińskiego - „przestał być dla wielu prymitywnym podwładnym Moskwy. Zobaczyli, że ma swoje zdanie i samodzielnie podejmuje decyzje. Nawet jego decyzja ws. nie wzięcia udziału 9 maja w paradzie w Moskwie świadczy, że ​​do pewnego stopnia jest samodzielny.”

 „To szansa dla Białorusi” – mówi poseł i dodaje, że należy zaprosić Łukaszenkę także na szczyt Partnerstwa Wschodniego w Rydze.

KZ/Kresy24.pl

Czytaj także: 

W. Jurasz dla frondy.pl: W interesie Moskwy jest to, żeby Polska nie dogadała się z Białorusią