Czesi wyślą na Kreml list z załączonym zdjęciem Miłosza Zemana. Jak tłumaczą, jest to ich reakcja na „obrzydzenie” polityką prezydenta prowadzoną w obliczu wojny ukraińskiej. Zeman to bowiem jeden z nielicznych europejskich przywódców, który nie kryje swojej sympatii dla moskiewskiego reżimu.

Oficjalnie rzecz ma być podarunkiem za rolę, jaką Rosjanie odegrali w „wyzwoleniu” Czech spod okupacji Niemiec. „Nasz dar dotrze do Ciebie najpóźniej w rocznicę zwycięstwa nad Niemcami. Ponieważ jesteśmy małym krajem, to nie mamy nic cenniejszego nad prezydenta” – piszą autorzy, pisarz Jarosław Rudis oraz fotograf Igor Malijewski. „Liczymy jednak, że zdecydujesz się zatrzymać ten wyjątkowy prezent od narodu czeskiego” – dodają.

Jak tłumaczył później w mediach Rudis, „głupotę najlepiej zwalczać śmiechem”. A właśnie głupotą ma być polityka wobec Rosji, jaką prowadzi Zeman.

Czeski prezydent sprzeciwia się mianowicie ostrym sankcjom wobec Rosji. Zjawi się też w Moskwie z okazji obchodów 70. rocznicy zwycięstwa Sowietów nad Niemcami. Choć nie będzie obserwował parady wojskowej, podobnie jak Angela Merkel, to możliwe, że spotka się z Putinem.

bjad/tvn24.pl