Po 65 latach pochowano szczątki kapłana zamęczonego przez czeską służbę bezpieczeństwa. Ciało ks. Josefa Toufara zostało wydobyte z masowego grobu w Pradze i przeniesione do kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w miejscowości Číhošt’. W tej właśnie świątyni 11 grudnia 1949 r. miał się wydarzyć cud.

Według świadectw parafian znajdujący się w kościele krzyż zaczął się poruszać. Komunistyczna służba bezpieczeństwa aresztowała wówczas proboszcza i torturami zmusiła go do przyznania się, że to on, przy pomocy linek, wprawiał krzyż w ruch. Zmuszono go do uczestnictwa w filmie propagandowym, po czym następnego dnia kapłan zmarł z powodu przeżytych tortur.

Dwa lata temu napisano książkę o życiu  i męczeństwie  ks.  Toufara. W konkursie dziennika Lidové noviny publikację wybrano na książkę roku. Dzięki badaniom DNA udało się zidentyfikować szczątki kapłana. W sobotę 11 lipca urnę ze szczątkami wystawiono na widok publiczny w kościele w Číhošti, a w niedzielę arcybiskup praski kard. Dominik Duka przewodniczył uroczystościom pogrzebowym. Urna została złożona na środku kościoła pod posadzką. Czeski Kościół  zamierza rozpocząć proces beatyfikacyjny zamęczonego przez komunistów kapłana.

kad/radio watykańskie