Część uczniów musi powtarzać klasę z powodu strajku Sławomira Broniarza. Chodzi o maturzystów, którym nie udało się poprawić ocen przed strajkiem nauczycieli. Nie zostaną dopuszczeni do egzaminu dojrzałości - i będą musieli powtarzać klasę.

To efekt przyjętego przez ZNP kalendarza wydarzeń. Strajk został zawieszony 27. kwietnia, ale rok szkolny dla klas maturalnych zakończył się 26 kwietnia. Przez to niektórzy uczniowie nie zdołali poprawić oceny niedostatecznej grożącej im z jakichś przedmiotów.

"Nauczyciele nie zrobili dzieciom krzywdy. Jeżeli komuś groziła "jedynka", to jego ocena końcowa uwzględniała zaangażowanie w ciągu trzech lat nauki" - zapewnia tymczasem Broniarz.

Od 29. kwietnia strajku już nie ma, ale ZNP zaleca "strajk włoski". Chodzi o to, by nauczyciele robili jedynie to, do czego są formalnie zobligowani. Nie mają więc przygotowywać materiałów do lekcji na własnym sprzęcie (np. drukować), nie mają uczestniczyć w wycieczkach i tak dalej. Za wszystkie te rzeczy nie otrzymują bowiem wynagrodzenia.

bsw/interia.pl