- Chcę ci powiedzieć jedną rzecz: po prostu, oszukańcu, nie kłam. Po prostu nie kłam – mówił Włodzimierz Czarzasty w maju 2018 roku, zwracając się  do szefa PO Grzegorza Schetyny.

– Jak patrzę na PiS i Platformę i myślę o samorządzie, to myślę, sobie, że to kpina, bo czym się różni zachowanie Grzegorza Schetyny, który w teczkach do Wrocławia wozi kandydatów na prezydenta co trzy miesiące innego, a ostatnio go widziano, że kupował trzecią teczkę, będzie następny kandydat, nie pytając się o to ani swojej partii w tym mieście, ani obywatelek i obywateli. Czym się różni, przywożąc z Warszawy do Wrocławia, od Jarosława Kaczyńskiego, który temu prezydentowi będzie w Warszawie ustalał pensje? Czym się różnią? – pytał.

Czarzasty nazwał nawet Schetynę "oszukańcem".

– Słyszę codziennie od Grzegorza Schetyny: stwórzmy wielką koalicję, pójdźmy wspólnie przeciwko PiS-owi, elektoratowi PiS-u. My przeciwko elektoratowi PiS-u nie pójdziemy – mówił. – Mówi: zapraszam wszystkich. Nieprawda, Grzegorz. Nie zapraszasz wszystkich. Namawiasz po prostu ludzi na udział w partyjnej imprezie i ludzie mają prawo tam pójść. Nie dzwoniłeś do Kosiniaka, Czarzastego, do nikogo, bo zacząłeś kampanię wyborczą i masz do tego prawo, mówię o tym bez żalu. Nie chcę, żeby potem media mówiły, że mam żal, że nie zostaliśmy zaproszeni, ale chcę ci powiedzieć jedną rzecz: po prostu, oszukańcu, nie kłam. Po prostu nie kłam – podkreślił.

Jednak już w 2019 roku zmieniło się stanowisko Włodzimierza Czarzastego.

W lutym b.r. mówił:

- Jednoczymy się w Koalicji Europejskiej po to, aby pokonać PiS w wyborach. Tak, to jest nasza wojna i wspólnie: SLD, PO, PSL, Nowoczesna oraz Zieloni z PiS-em wygramy – przekonywał lider SLD, Włodzimierz Czarzasty.

Wczoraj przekonywał:

- Lewica jest tu, lewica jest w Koalicji Europejskiej- powiedział.

Zapewnił, że SLD jest w Koalicji gwarantem m.in. "wszystkich spraw socjalnych", świeckiego państwa, "mówienia prawdy o historii". Jesteśmy w tej koalicji gwarantami tego, żeby ludzie, którzy byli aktywni zawodowo do 1989 roku, mieli zwrócony honor, który został im zabrany, żeby ich interesy, prawa nabyte zostały im zwrócone- dodał lider Sojuszu.

Czarzasty powiedział też, iż wie czym jest "głos stracony" i dowodził, że gdyby opozycja szerzej porozumiała się przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi, to teraz w sejmikach w Polsce "rządziłaby demokracja i rozsądek"

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia?