- Leszek Miller, premier naszego kraju – w ostatnich wyborach 100 tys. głosów. Sto tysięcy osób zagłosowało na tego komucha strasznego, który już powinien leżeć w grobie, w krypcie i nas straszyć czerwoną flagą z sierpem i młotem – powiedział przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty. W ten sposób odniósł się do pytania, czy na listach wyborczych lewicy pojawią się byli członkowie PZPR.

Dziś  SLD, Wiosna i Lewica Razem ogłosiły, że idą wspólnie do wyborów parlamentarnych jako Lewica.

– Jeżeli komuś się nie podoba, że ktoś w przeszłości był członkiem PZPR, to uprzejmie informuję pana, słuchaczy, naród polski i tych, którzy takie bzdury gadają: Aleksander Kwaśniewski, najlepszy prezydent naszego kraju, dwie kadencje, PZPR. Kolega (Leszek) Miller, premier naszego kraju, w ostatnich wyborach 100 tys. głosów. 100 tys. osób zagłosowało na tego komucha strasznego, który już powinien leżeć w grobie, w krypcie i nas straszyć czerwoną flagą z sierpem i młotem. (Marek) Belka – 180 tys. głosów, (Włodzimierz) Cimoszewicz – 220 tys. głosów – wymieniał.

Włodzimierz Czarzasty odniósł się również do swojej wypowiedzi, która padła miesiąc temu na łamach dziennika "Rzeczpospolita"

- Jeżeli prawdą jest to, co twierdzą media, że PKW może nie przyjąć sprawozdania z pracy pana Roberta Biedronia, to trudno jest wchodzić z partią w koalicję, na której można stracić, jeżeli PKW tę subwencję zabierze. Coraz bardziej jestem bliski stwierdzenia, że z Wiosny zaczyna się robić znikający punkt - mówił wtedy

Dziś już miał nieco inne stanowisko:

- W wielkich projektach – a uważamy, że ten projekt jest wielki i może zdobyć bardzo wiele głosów – wszystkie rzeczy muszą być transparentne.(...) One będą transparentne, ponieważ, jeżeli myśmy się zdecydowali na współpracę ze sobą, to wszyscy wszystko kładziemy na stół – stwierdził.

 

bz/rmf fm/tvp info