Twoje problemy zdrowotne mogą mieć związek  z tragicznym epizodem w Czernobylu ? Jedni mówią „tak” drudzy „nie”, trzeci z kolei nie mają zdania. A Ty ?

Kto nie pamięta wiosny 1986. Smak płynu Lugola. Siermiężne dowcipy o Iwanie co przybijał plakat pierwszomajowy gwoździem do reaktora … Niepewność jutra i nerwowe nasłuchiwanie wieści z Wolnej Europy czy Głosu Ameryki, którymi bez skrępowania dzielono się z sąsiadami. Władze ZSRR rutynowo zastosowały taktykę milczenia. Po pewnym czasie przypomnieli sobie jednak o  pierestrojce,  głasnosti … przepływ informacji został częściowo odblokowany.

Złowróżbną karierę zrobiło słowo Czernobyl.

Nie było wiadomo co naprawdę się stało, ile materiału radioaktywnego dostało się do powietrza ani jakie wiatry i gdzie to świństwo powieją … Silnie radioaktywny izotop jodu o masie atomowej 131 jest normalnym produktem rozpadu uranu.  Przynajmniej to było wiadomo. Władze zdecydowały się na masowe podanie płynu Lugola -  roztworu jodku potasu z jodem. Ponoć często, z desperacji, podawano rozcieńczoną jodynę.

Pozostaje pytanie czy na prawdę było to konieczne. Wielu znawców tematu wręcz uważa tą akcję za swoisty masowy gwałt na tarczycach.

Spróbuję najpierw omówić dwa istotne pojęcia jakimi są izotop oraz rozpad połowiczny. Oczywiście były omawiane kiedyś w szkole, na lekcjach niezbyt lubianych przedmiotów jak fizyka i chemia. Minęły lata i wielu z Was nie było potrzebne …

 

Na powyższym rysunku mamy schematyczne wyobrażenie atomu węgla. Sześć dodatnich protonów oraz sześć ujemnych elektronów krążących po orbitach. Właśnie ta ilość ładunków (dodatnich i ujemnych) dokładnie określa jego własności chemiczne, czyli jakie związki tworzy.

Gdy dokładniej przyjrzymy się obrazkom stwierdzimy, że te atomy nie są identyczne. Różnią się ilością neutronów czyli cząstek neutralnych w jądrze. To są te czerwone kuleczki. Masy tych atomów są różne, własności chemiczne identyczne. Nazywamy je izotopami.

Inna ilość neutronów oznacza inne własności samego jądra atomu. Niektóre z izotopów są niestabilne co oznacza iż po jakimś czasie jądro atomu ulegnie samoistnemu rozpadowi dzieląc się na mniejsze oraz emitując promieniowanie radioaktywne.

Nie wszystkie izotopy są radioaktywne. Na powyższym obrazku widzimy iż radioaktywny jest tylko jeden izotop węgla: 14C. Odgrywa on istotną rolę w archeologii pozwalając na oszacowanie wieku znalezisk z czasów starożytnych i średniowiecznych.

Większość znanych pierwiastków występuje w przyrodzie jako mieszanina izotopów. Węgiel jest głównie mieszaniną dwóch: 12C i 13C.  Ten radioaktywny (14C) występuje w ilościach śladowych, mniej więcej jeden atom na trylion. Dla archeologów to wystarczy, mają czułe instrumenty.

Liczby (12, 13, 14), poprzedzające symbol węgla, w oznaczeniach izotopów, są ilością sumaryczną protonów i neutronów w jądrze.

Nie jesteśmy w stanie ustalić który atom i kiedy ulegnie rozpadowi. Tym rządzą już prawa stochastyczne mechaniki kwantowej. Trochę wyższa szkoła jazdy.

Dla każdego izotopu możemy jednak ustalić czas w którym ulegnie rozpadowi połowa jego atomów.  Jest to tak zwany połowiczny okres rozpadu. Czysta statystyka. I tak np. radioaktywny izotop ołowiu 210Pb. Jego połowiczny okres rozpadu wynosi 22 lata. A więc po tym czasie zostanie połowa atomów. Po kolejnych 22 latach połowa połowy czyli jedna czwarta. Po kolejnych 22 latach (w sumie już 66-ciu)  już tylko jedna ósma … I tak dalej.

Okres ten bywa różny. Od ułamka sekundy po miliardy lat. Łatwo się domyśleć iż im jest  mniejszy tym intensywniej takie coś promieniuje. Z drugiej strony im szybciej się rozpada tym szybciej zanika skażenie radioaktywne.

To co przywiało nam tamtej, pamiętnej wiosny zawierało izotop jodu 131J o połowicznym czasie rozpadu 8 dni. Rozpadając się emituje promieniowanie beta i gamma oraz przekształca się w neutralny xenon (gaz szlachetny).

Z punktu widzenia gruczołu, jakim jest tarczyca, nie różnił się niczym od zwykłego jodu.  Radioaktywne atomy 131J wbudowywały się w jej tkankę i produkowane hormony. Ponieważ czas rozpadu jest mały aktywność izotopu jest duża. Rozpadł się po dość krótkim czasie liczonym w tygodniach. Co jednak wystarczyło do narobienia szkód.

Promieniowanie beta to rozpędzone elektrony. Przebiegając przez komórki organizmu mogą dokonać wielu demolacji rozbijając długie, polimeryczne molekuły DNA, RNA oraz białek. Molekuły te mogą się znów połączyć ale niekoniecznie w ten sposób co trzeba. Ich właściwości ulegają zmianie, informacja genetyczna będzie zdeformowana. Funkcjonowanie zdegenerowanych komórek jest zaburzone, mogą przekształcić się w zaczątki nowotworów.

Płyn Lugola miał nasycić tarczycę końską dawką normalnego jodu tak aby już nie przyjmowała tego radioaktywnego. Wiadomo, że oznaczało to znacznie przedawkowanie. Wybrano mniejsze zło.

Mówiąc szczerze to mieliśmy sporo szczęścia, jako że najgorsze opady radioaktywne raczej Polskę ominęły. Co nie znaczy iż należy sprawę bagatelizować. Problemy z nowotworami tarczycy maja jednak za granicą (Ukraina, Białoruś, Rosja oraz częściowo Skandynawia).

Trzeba zaznaczyć iż radioaktywnego jodu 131J  dawno już nie ma. Rozpadł się. Łatwo oszacować iż przy tempie połowicznego rozpadu 8 dni po 80 dniach zostanie jedna tysięczna. Po 160 dniach jedna milionowa. Po roku jedna trylionowa. Minęło ponad ćwierć wieku więc nie pozostały chyba nawet pojedyncze atomy.

Mogły jednak pozostać skutki …

Ale też nie było to jedyne paskudztwo, jakie przyleciało wtedy ze wschodu. Wymienię choćby dwa inne:

Izotop strontu 90Sr gromadzi się w kościach a jego okres połowicznego rozpadu to aż 29 lat (!).

Cez 137Cs ma rozpad połowiczny rzędu 30 lat. W organizmie pozostaje w mięśniach i narządach wewnętrznych.

Minęło wiele lat od tamtych tragicznych wydarzeń a  dyskusje (szczególnie na forach internetowych) nadal się toczą. Opinie w sprawie są różne.

PIRX/vrota