Cottbus, po polsku Chociebuż, to zaledwie 100 tysięczne miasto w biednym i na ogół lekceważonym landzie, Brandenburgii. Dziś jest jednak w centrum uwagi całego kraju. Winni są Syryjczycy... a raczej sami Niemcy, którzy mają już serdecznie dość bezczelności i agresji uchodźców.

Po otwarciu niemieckich granic na tysięczne masy uchodźców niewielkie Cottbus przyjęło aż 3000 imigrantów. Byli to przede wszystkim Syryjczycy - młodzi mężczyźni, w większości żadni uchodźcy wojenni, ale ,,szpica'' wysyłana przez rodziny do Europy, by zyskać azyl i wkrótce ściągnąć krewnych.

3000 obcych kulturowo młodych mężczyzn w małym mieście - to nie mogło pozostać bez wpływu na poziom bezpieczeństwa. I oczywiście nie pozostało. Syryjczycy dali się Niemcom z Chociebuża tak bardzo we znaki, że miasto ogarnęły teraz fale protestów. Mieszkańcy demonstrują przeciwko przyjmowaniu migrantów. Brandeburski minister spraw wewnętrznych odwiedził Cottbus i zadecydował, że miasto nowych uchodźców już nie przyjmie. Padają też ostre słowa krytyki pod adresem rządu federalnego w Berlinie.

Kroplą, która przelała czarę goryczy, było niedawne zajście sprzed jednego ze sklepów. Grupa młodych Syryjczyków napadła na niemieckie małżeństwo grożąc mu nożem. Powodem był ,,brak okazania im szacunku''. Nieco później inna grupa młodzieńców z Syrii pocięła nożem twarz 16-letniego chłopaka.

Niemcy zresztą nie pozostają bierni. W noc sylwestrową grupa radykałów - według władz neonazistów - wtargnęła do ośrodka dla uchodźców i wiele osób pobiła.

Według lokalnych urzędników do Cottbus ściągają też uchodźcy z innych miejscowości. Miasto zastanawia się teraz, czy będzie mogło wysyłać gdzie indziej tych migrantów, którzy łamią prawo.

Problematyczna sytuacja ma proste przełożenie na zapatrywania polityczne mieszkańców. Podczas gdy w skali całego kraju antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec cieszy się około 11-procentowym poparciem (w landach zachodnich nawet 6-7 proc.), to w Cottbus w wyborach do Bundestagu na AfD głosował więcej niż co czwarty mieszkaniec.

mod/zeit.de, bild.de