Zdaniem pisarki Manueli Gretkowskiej, słynącej z "mowy miłości" pod adresem obecnego rządu, "taśmy Kaczyńskiego" publikowane w "Gazecie Wyborczej" stanowią dowód na to, że... zbliżające się wybory są rozgrywane przez zachodnie służby.
Tę opinię pisarka wyraziła w rozmowie z "Plusem Minusem".
"Te wybory już się zaczynają różnić od poprzednich. Po pierwsze dlatego, że jeżeli wygra je PiS to nie będzie co zbierać. A po drugie - sądząc po taśmach "Gazety Wyborczej" - są rozgrywane przez zachodnie służby"- przekonywała Manuela Gretkowska.
Rozmówczyni weekendowego dodatku do "Rzeczpospolitej" stwierdziła, że czymś niewiarygodnym jest, aby austriacki przedsiębiorca nagrywał i udostępniał swoje negocjacje biznesowe z własnej woli.
"Nie bądźmy naiwni. Wiemy, że jeżeli ktoś nagrywa szefa państwa, to nie do kolekcji własnej. Za takimi nagraniami stoją służby (...)"- przekonywała pisarka.
Dlaczego tak sądzi? Gretkowska stwierdziła, że tak podpowiada jej "pisarska wyobraźnia, doświadczenie i logika".
"Nasza opozycja jest za słaba. Jedyne co nam może pomóc, to instytucje europejskie i ingerencja zachodnich służb"- oceniła.
Dzięki kolegom-thx Kuba-umykają człowiekowi takie urocze kwiatuszki-fragment, dość ostentacyjnej w formie i treści,ale jednak uroczej w warstwie metaforycznej-że tak to napiszę, wypowiedzi p. Manueli Gretkowskiej ;) Jeszcze trochę, a opozycję obalą szczerością ich piewcy ;) #jcnm pic.twitter.com/ZhReItJIzv
— Milosz Lodowski 🇵🇱 💯 (@miloszlodowski) 10 lutego 2019
yenn/Twitter, Rp.pl, Fronda.pl