Prezydent Andrzej Duda na godzinię 16:00 zaplanował konsultacje z przedstawicielami wszystkich partii mających reprezentację w parlamencie. Chce przedstawić im swoją propozycję zmiany konstytucji, tak, aby możliwe było przyjęcie ustawy nadającej Głowie Państwa prawo do obsadzania składu Krajowej Rady Sądownictwa. W koncepcji Andrzeja Dudy to właśnie prezydent miałby być ,,bezpiecznikiem'', gdyby składu KRS nie udało się wyłonić w głosowaniu Sejmu większością 2/3 głosów. 

Niestety jest już jasne, że propozycji tej nie uda się przeforsować. Tak zwana ,,totalna opozycja'' zbojkotowała propozycję prezydenta. Najpierw szef .Nowoczesnej Ryszard Petru napisał na Twitterze, że jego ugrupowanie nie poprze zmiany konstytucji. Następnie Jan Grabiec, rzecznik prasowy PO, poinformował, że jego partia nawet nie stawi się na dzisiejszych konsultacjach i - naturalnie - również jest przeciwna zmianie konstytucji.

Swoją obecność na rozmowach zadeklarowali z kolei przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, Kukiz'15 oraz PSL. Jest jednak jasne, że nawet konsensus tych trzech ugrupowań nie doprowadzi do niczego, bo nie dysponują one wymaganą dla zmiany konstytucji większością 2/3 głosów. 

Andrzej Duda tymczasem podczas swojego dzisiejszego przemówienia zapowiedział, że jeżeli jego pomysł zostanie odrzucony, to ,,będziemy mieli problem'' i ,,potrzebne będzie inne rozwiązanie''. Prezydent zadeklarował, że w żadnym wypadku nie zgodzi się na odstępstwo od zasady wyboru składu KRS przez 2/3 Sejmu, bo chce, by Rada miała ponadpartyjną legitymację. W ocenie Dudy wybór członków KRS przez zwykłą większość mógłby stawiać w bardzo niewygodnej sytuacji nie tylko samych nominatów, ale także wskazywanych później przez nich sędziów. Łatwo byłoby postawić im zarzuty o upolitycznienie, co byłoby z kolei niezgodne z konstytucyjną zasadą niezależności władzy sądowniczej od pozostałych dwóch władz.

Niewykluczone, że Pałac Prezydencki sięgnie w obliczu nadchodzącego fiaska swojej propozycji po inny wariant, w którym w razie klęski wyboru członków KRS przez Sejm w sukurs przychodziłby Senat. Szczegóły poznamy być może po godzinie 16:00. 

Wiele uwagi komentatorów zwraca też sprawa zmian personalnych w Sądzie Najwyższym. Andrzej Duda zaproponował kryterium wieku - 65 lat. To odejście od propozycji Zbigniewa Ziobry, który chciał odesłać wszystkich sędziów na emeryturę od razu. Z drugiej jednak strony propozycja Dudy doprowadzi do tego samego efektu, tyle, że w dłuższej perspektywie czasowej. Niewykluczone więc, że tu łatwiej będzie o konstruktywne porozumienie z kierownictwem PiS - tylko nim, bo dla takiej reformy niepotrzebne jest osiąganie większości konstytucyjnej w Sejmie.

Widać w każdym razie, że Andrzej Duda jest zdeterminowany by odebrać wiele uprawnień prokuratorowi generalnemu. Jarosław Kaczyński musi więc zdecydować, czy zgodzić się na taki transfer kompetencji. Ziobro czy Duda?

mod