Papież zaznaczył, że jest to symbol Kościoła, arcydzieło Ducha Świętego, dającego nowe życie wierzącym, które czyni z nich zastęp ludzi gotowych do wzajemnej sobie służby.

Jest on nie tylko zespołem ożywianym przez Ducha Świętego, ale także ciałem Chrystusa, w które włącza nas sakrament Chrztu. Franciszek podkreślił, że ten aspekt natury Kościoła przypomina nam, jak potrzebna jest jedność z Chrystusem i między nami, która daje wzrost wspólnocie wierzących. W przeciwnym razie dochodzi do podziałów, jakie miały miejsce już w czasach apostolskich – tłumaczył według „Radia Watykańskiego” papież.

„To dzieje się także za naszych dni. Pomyślmy o niektórych wspólnotach chrześcijańskich, parafiach, pomyślmy o naszych osiedlach: ile w nich podziałów, zawiści, jak wiele obmów, nieporozumień i spychania na margines. Jaki jest tego skutek? To nas rozczłonkowuje. To początek wojny. A wojna nie zaczyna się na polu bitwy: wojny biorą początek w sercu poprzez owe nieporozumienia, podziały, zawiści, walki wewnętrzne” – powiedział Franciszek.

Papież przywołał tu ponadto przykład pierwotnej wspólnoty chrześcijańskiej w Koryncie, którą upomniał apostoł narodów Paweł, za waśnie i zawiści, które ją rozdzierały. A niestety, taka postawa nie jest obca  również współczesnym.

„A serce zazdrosne to serce zakwaszone, które, jak się wydaje, zamiast krwi pompuje ocet. To serce, które nigdy nie jest szczęśliwe, za to zawsze rozczłonkowuje wspólnotę. Co zatem robić? Doceniać w naszych wspólnotach dary i talenty innych, naszych braci. A kiedy nachodzi nas zazdrość – a kogo nie nachodzi, przecież wszyscy jesteśmy grzesznikami! – wówczas trzeba powiedzieć Bogu: ‘dziękuję, Panie, że dałeś mi tę czy tamtą osobę” – powiedział papież.

„Trzeba docenić zdolności wbrew podziałom, współuczestniczyć w cierpieniach najbardziej potrzebujących, wyrazić wdzięczność wszystkim, umieć powiedzieć z serca dziękuję. A serce, które umie powiedzieć dziękuję, to serce dobre, szlachetne i radosne, że umie powiedzieć dziękuję” – dodał Franciszek. Ostrzegł na koniec przed poczuciem wyższości wobec innych ludzi. Lekarstwem na taką postawę może być przypominanie sobie własnych grzechów.

pac/radio watykańskie