Janusz Palikot, któremu w 2015 r. Polacy powiedzieli "nie", od czasu do czasu próbuje o sobie przypomnieć. Tym razem udzielił wywiadu tygodnikowi "Newsweek". W rozmowie Palikot atakuje PiS i Jarosława Kaczyńskiego oraz apeluje do Roberta Biedronia i Barbary Nowackiej, aby... wstąpili do Platformy Obywatelskiej.

"Warzę piwo i patrzę, jak Kaczyński wybija sobie zęby"-opowiedział Palikot, pytany, co dziś robi. Jak tłumaczył, Jarosław Kaczyński mógłby rządzić w Polsce nawet 20 lat, "dzięki połączeniu socjalnego państwa z umiarkowanym konserwatyzmem", popełnił jednak kilka niewybaczalnych błędów.

"On przegina z premiami, zamyka Gawłowskiego i nadużywa władzy. I przez tę pychę, regulowanie, kiedy kobieta może być w ciąży, a kiedy nie, z kim ma sypiać i jak, on tę władzę straci"-stwierdził Palikot. Mógłby się trochę bardziej doinformować w sprawie premii i "regulowania, kiedy kobieta może być w ciąży"... Co więcej, były polityk atakuje PiS za śledztwo smoleńsnkie. 

"Wyciąga się trupy z grobów, wbrew rodzinom, nie pozwala się tym cieniom zniknąć. Kaczyński przekroczył swój mandat. Ludzie są tym zszokowani"-stwierdził. Bardziej zszokowani są chyba tym, że Palikotowi wciąż wydaje się, że ma coś do powiedzenia. Zdaniem byłego posła, Prawo i Sprawiedliwość wykończy się przez sprawę Stanisława Gawłowskiego, tak jak niegdyś przez sprawę Beaty Sawickiej... Dość kuriozalny wniosek, zważywszy na to, że Sawicka została uniewinniona, choć sąd przyznał, że przyjęła łapówkę! 

"Gdy na tle PO i Komorowskiego mówili: damy wam 500+, to ludzie im uwierzyli, bo chcieli zmiany. I PiS pokazał sprawczość – obiecali, zrobili, działa. Trzeba było wytrzymać w tej roli. A oni, jak zobaczyli, że sondaże jeszcze urosły od wyborów, to, dawaj, roszczenia od Niemców, konflikty z Brukselą, ataki w różnych kierunkach. To wywołuje u ludzi narastające poczucie destabilizacji. Ludzie chcą zmian, ale nie chcą się poczuć zakłopotani, że wszystko wokół się rozregulowuje"-stwierdził Janusz Palikot.

Rozmówca "Newsweeka" doradza również opozycji zjednoczenie.

"Radzę Biedroniowi i Nowackiej: wchodźcie do PO"- powiedział Palikot. Jak tłumaczył, frustrujące jest to, że tworząc partię z 10-procentowym poparciem nie ma się właściwie nic do powiedzenia, jest to frustrujące, stąd wniosek, że tacy politycy, jak Robert Biedroń i Barbara Nowacka powinni wstąpić do PO.

yenn/PAP, Fronda.pl