Jak informuje ,,Frankfurter Allgemeine Zeitung'', między Francją a Niemcami doszło do bardzo ciekawego ,,dealu''. Według wiadomości podanych przez dziennik Berlin zgodził się na ACTA2 w zamian za uznanie przez Paryż legalności Nord Stream 2.

Niemcy są bardzo sceptycznie nastawieni do dyrektywy o prawie autorskim zwanej ACTA2. Na ulicach miast odbywają się duże protesty. Wcześniej opinia publiczna była straszona tak zwanym ,,podatkiem od linków'', co miałoby ograniczyć możliwość przesyłania treści między internautami. Okazało się, że to jednak nieprawda; regulacje w tej materii nic nie zmienią. Bardziej problematyczne jest zmuszenie dostawców takich jak YouTube, Twitter, Facebook, Wykop czy Instagram do weryfikowania, czy udostępniane treści nie łamią praw autorskich. To oznacza, że może wejść w grę swoista cenzura prewencyjna. W dodatku rzecz będzie niezwykle trudna w technicznej realizacji, a to oznacza, że stać na takie działania będzie jedynie największe firmy.

Jak podaje ,,FAZ'', zgodzili się jednak na ACTA2 w zamian za uznanie przez Paryż legalności budowy gazociągu Nord Stream 2.

I tak się właśnie robi politykę. A co my, Polacy, otrzymaliśmy w zamian za 100 mln na żydowskie cmentarze? Bo takie pieniądze pójdą na renowacje z resortu ministra kultury Piotra Glińskiego, na co zgodził się Sejm.

Bo póki co pozytywnych efektów nie widać. Wystarczy wspomnieć wydaną niedawno książkę ,,Dalej jest noc'' Jana Grabowskiego i Barbary Engelking. Jak ocenił w niedawnym wystąpieniu prezes IPN Jarosław Szarek, skala manipulacji w tej pracy jest wprost ,,zatrważająca''. ,,Niestety, ci autorzy dokonali manipulacji na źródłach, a ich skala jest zatrważająca. Profesorowie, którzy się z tym zetknęli byli jednego zdania, że z taką skalą manipulacji, nierzetelności, nie mieliśmy do czynienia od 50 lat'' - powiedział Szarek.

tg