Amerykański sąd federalny zezwolił ateistycznej grupie na rozdawanie w szkołach publicznych Florydy antychrześcijańskich materiałów. Materiały te posługują się wulgarnymi zdjęciami i prostackim językiem, ale pomimo tego zostały dopuszczone do obiegu.

Akcja ateistów jest wymierzona w szerzenie prawdy o Bogu. W ubiegłym roku jedna z chrześcijańskich organizacji religijnych uzyskała prawo do rozdawania w publicznych szkołach wyższych w Orlando Biblii. Teraz ateiści chcą przeciwdziałać owocom tej akcji, obrzydzając uczniom chrześcijaństwo!

Według pierwotnej decyzji władz Florydy, uczniowie mieli otrzymać broszury zatytułowane na przykład: „Co jest złego w Dziesięciu Przykazaniach?” lub „Kim jest ateista?”. Nie pozwolono na rozdawanie bardziej agresywnych materiałów. Jednak sąd federalny odrzucił to ograniczenie, pozwalając ateistom na wulgarną deprawację.

Sama ateistyczna organizacja tłumaczy się ze swojej akcji w ten sposób: „Sataniści mogą rozpowszechniać swoją literaturą, muzułmanie mogą rozdawać Koran, a ateiści mogą przekazywać książki krytykujące religie” – stwierdził rzecznik świeckiej organizacji „Fundacja na rzecz Wolności od Religii” (FFRF).

Materiały, które będą rozdawać uczniom ateiści, są po prostu skandaliczne. Zawierają między innymi odniesienia do stosunków oralnych oraz analnych, opisują Boga jako „najbardziej pro-liferskiego aborcjonistę”, używają także rozmaitych innych obelg i seksualizmów względem chrześcijaństwa. Ateiści piszą też w materiałach, że „Jezus Chrystus powiedział bardzo niewiele rzeczy godnych uwagi”. „Niczego nie wprowadził do etyki (oprócz piekła); nie zapoczątkował programów socjalnych” – skarżą się ateiści na Chrystusa. Wreszcie stwierdzają, że „chrześcijaństwo jest nie tylko fałszywe, ale także odrażające”. „Zastanawia mnie, że twierdzicie, iż kochacie Boga biblii, który jest pełen nienawiści, arogancki, seksistowski, okrutny i nie może znieść krytyki” – piszą bezbożnicy. Nazywają następnie biblijne przesłanie „obraźliwym workiem bełkotu” i „szaleństwem”.

Pac/lsn