Homoseksualiści posuwają się coraz dalej. Chcą zmieniać na swoją modłę hity kinowe oraz... bajki dla dzieci.

GLAAD (Gay & Lesbian Alliance Against Defamation) to jedna z amerykańskich organizacji walczących z homofobią. Ostatnio postanowiła indoktrynować najmłodszych, próbując przemycić homoseksualnych bohaterów do bajek Disneya.

Wcześniej domagali się homoseksualnej postaci w następnej części "Gwiezdnych Wojen", jednak pomysł "nie chwycił".

Teraz uruchomili nową kampanię. Organizację GLAAD bardzo bulwersowało, że w żadnej z produkcji wytwórni Walta Disneya nie ma postaci homoseksualnych. GLAAD domaga się więc... dziewczyny dla Elsy, bohaterki "Krainy Lodu".

Rok po ogromnym sukcesie wspomnianej produkcji wytwórni Walta Disneya pojawiły się głosy protestu przeciwko "Krainie Lodu", właśnie z powodu promocji wynaturzeń seksualnych- nie tylko homoseksualizmu, ale również zoofilii. Mówił o tym amerykański pastor Kevin Swanson, zwracając uwagę, że Walt Disney Pictures należy do najbardziej pro-homoseksualnych organizacji w USA. Pastor Swanson postawił pytanie czy rodzice zabierający dzieci do kina na "Krainę Lodu" w ogóle zdają sobie sprawę, że film od najmłodszych lat indoktrynuje i zachęca ich dzieci do grzechu, wszystko jednak pokazując w zawoalowany sposób. Krytyk filmowy Steven D. Greydanus mówił o "gejowskich schematach kulturowych" oraz o tym, że w niektórych scenach film ociera się o... promowanie zoofilii. Zupełnie odmiennego zdania był jednak prof. Collin Garbarino z uniwersytetu Southern Baptist, który uznał "Krainę Lodu" za doskonałą alegorię Ewangelii, przewyższającą powieści C.S. Lewisa.

Jeżeli rzeczywiście bajki Disneya w zawoalowany sposób promują homoseksualizm, to aktywiści LGBT poszli o krok dalej. Rozkręcili akcję "#GiveElsaAGirlfriend w największych mediach społecznościowych. Pociągnęli za sobą tysiące internautów, którzy na Facebooku i Twitterze apelują do twórców filmów Disneya, by w drugiej części hitu wytwórni Elsa spotkała dziewczynę, z którą stworzy związek homoseksualny.

W cytowanych wpisach zwolennicy pomysłu motywują go tym, że należy "edukować" dzieci, iż LGBT nie jest czymś złym i już od najmłodszych lat uświadamiać je, że istnieją osoby homoseksualne.

Każdy wie, że istnieją i każdy w miarę możliwości się z tym pogodził. Problem w tym, że na siłę sieją swoją propagandę wszędzie, gdzie się da. Pytanie, po co tak małym dzieciom mieszać w głowach?

JJ/źródło: CNN