Odwołano zaplanowany na 10 grudnia występ Chóru Aleksandrowa w Estonii. Męski chór Armii Rosyjskiej wystąpi jednak bez przeszkód w Polsce.

Według informacji ambasady rosyjskiej w Tallinie, przyczyną odwołania koncertu jest „zakaz władz estońskich podjęty ze względów bezpieczeństwa” oraz „w obliczu możliwych prowokacji wobec zespołu”.

Szef MSW Estonii Hanno Pevkur powiedział, że nie dopełniono niektórych formalności.

- Organizatorów poinformowano, że skoro zespól jest jednym z oddziałów wojska państwa obcego, muszą oni uzyskać pozwolenie Ministerstwa Obrony Estonii, aby móc przebywać na terenie naszego kraju. O ile wiem, żadnego wniosku o pozwolenie nie było – powiedział minister.

Gdybyśmy otrzymali takie zgłoszenie, Estonia kierowałaby się faktem, że międzynarodowa współpraca NATO i Rosji jest zawieszona. Nie byłbym optymistyczny co do odpowiedzi na taki wniosek – dodał rzecznik estońskiego MON Andres Sang.

Wcześniej zaplanowany na grudzień występ chóru na Litwie również został odwołany z powodu „ideologicznego ciężaru” repertuaru. Na Łotwie także poproszono Rosjan o oficjalny wniosek o pozwolenie na występ.

Tymczasem w Polsce koncert się odbędzie. 2 grudnia rosyjski chór zaśpiewa w Lubinie. Rosjanie mieli zaśpiewać wspólnie z Górniczym Chórem Męskim. Ten jednak wycofał się ze współpracy.
Zostaliśmy potraktowani instrumentalnie, prawdopodobnie mieliśmy być czymś w rodzaju wabika. Stanowczo zaprzeczam informacjom powielanym na biletach i plakatach, jakoby nasz chór tuż przed największym świętem każdego górnika miał wystąpić z tym chórem – podkreślił Piotr Strzelecki, dyrygent popularnego i powszechnie cenionego Górniczego Chóru Męskiego.

19 listopada Chór Aleksandrowa wystąpił w Warszawie. Trasa koncertowa obejmuje 5 polskich miast.

KJ/niezalezna.pl