"Obiecali mi niebo" wyznaje Mehmet Ali Agca w swojej nowej książce, pod tym właśnie tytułem, która wychodzi dziś we Włoszech. Będzie to kolejny bestseller znanego włoskiego wydawnictwa Chiarelettere.

 

Terrorysta turecki - który po zabójstwie lewicowego dziennikarza Abdiego Ipekçi w lutym 1979 roku, uciekł z wojskowego więzienia Kartal Maltepe, a potem przez trzy miesiące przebywał na terenie Iranu, zanim wyjechał do Europy dziś ujawnia, że prawdziwym mocodawcą zamachu na papieża nie był wywiad KGB (w osobie jego oficera Władimira Kuziczkina, którego Agca miał spotkać wiosną 1980 w Teheranie, a czemu Kuziczkin zaprzeczał później w Londynie) lecz sam Chomeini, który miał powiedzieć Agcy: To jest wola Allaha. Nie możesz wątpić, drogi Ali. Mówię ci to ja - sam ajatollah Chomeini. Allah powierza ci to wielkie zadanie. Nie wahaj się. Zabij go dla niego, bo robiąc to zabijasz Antychrysta. Zabij Jana Pawła II, a później sam odbierz sobie życie, aby chęć zdrady cię nie oślepiła. Ten rozlew krwi będzie preludium zwycięstwa Islamu w całym świecie. Będziesz męczennikiem i pójdziesz za to do Raju w glorii wejdziesz do królestwa Allaha!

 

Rewelacje Agcy nie są dla wielu osób zaskoczeniem. Już sędzia śledczy Rosario Priore, który od 1985 do 1998 roku prowadził trzecie dochodzenie w sprawie próby zabójstwa papieża tzw. "Papa-ter", idąc wszystkimi możliwymi śladami, uważał zawsze, że należało bliżej przyjrzeć się śladowi islamskiemu i zbadać dokładniej, co tak naprawdę Agca robił w Iranie. Co ciekawe, o śladzie islamskim mówili swego czasu także Michaił Gorbaczow, Markus Wolf, Wojciech Jaruzelski.

 

AM/Wp.pl