W „Chicago Tribune” znalazł się kuriozalny tekst, którego wymowa jest identyczna z tezami opozycji totalnej i „obrońców demokracji”. Przestrzega Europę przed największym obecnie jej zagrożeniem – Polską.

Jeśli Europa chce dostrzec swoje największe zagrożenie, powinna spojrzeć na Polskę”

-pisze autor tekstu.

Dalej stwierdza, że polski rząd „systematycznie demontował niezawisłość sędziów”, a wielu Polaków obawia się dziś, że PiS:

[...] ogranicza demokrację i spycha kraj w kierunku systemu autorytarnego, który w latach osiemdziesiątych obaliła Solidarność z Lechem Wałęsą na czele”.

Czytamy też, że Europa przez to, co miało miejsce w Polsce, stanęła na rozdrożu. Czytamy o sytuacji Sądu Najwyższego oraz oczywiście Trybunału Konstytucyjnego.

Autor stwierdza też między innymi:

To, jak Unia Europejska poradzi sobie z rządem polskim, będzie wyznacznikiem tego, jak poradzi sobie z ruchami populistyczno-nacjonalistycznymi szerzącymi się w innych krajach Europy, jak Węgry, Włochy czy Austria”.

Dalej zaś:

Wielu Polaków obawia się, że rząd ogranicza demokrację i pcha kraj w kierunku systemu autorytarnego, którego w latach osiemdziesiątych obalił Lech Wałęsa”.

Powodem jest to, że właśnie ów Lech Wałęsa protestuje i nazywa rząd PiS bardziej perfidnym od reżimu komunistycznego. Autor jednak uparcie nie chce zauważyć, że jest to stanowisko przede wszystkim sympatyków obecnej opozycji. Ta musi być dumna, że jej nagonka działa na polski rząd, przynajmniej niekiedy, działa.

dam/onet.pl,Fronda.pl