Maria Magdalena stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli siedzących, jednego przy głowie, a drugiego przy nogach, w miejscu, gdzie leżało ciało Jezusa.

I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?»

Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono».

Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.

Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?»

Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę».

Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu.

Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego».

Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział» (Z rozdz. 20 Ewangelii wg św. Jana)

 

Oktawa oznacza przedłużenie Wielkanocy na cały tydzień. Podczas liturgii Mszy Świętej, tuż to śpiewie „Święty, Święty, Święty” kapłan mówi, że Wielkanoc jest dzisiaj. A zatem jeden dzień, Dzień Święty, który trwa przez cały tydzień, aż do następnej niedzieli. Nie dziwi nas to – warto przedłużyć radość Zmartwychwstania.

W okresie wielkanocnym czytamy Dzieje Apostolskie i Ewangelię wg św. Jana. Taki wybór podyktowany jest w dużej mierze treścią tych ksiąg: o młodym Kościele(Dzieje) i duchowe spojrzenie na najważniejsze nauki Pana Jezusa (Ewangelia). Ta lektura rozpoczyna się już w oktawie, choć w tym tygodniu czytamy w kolejnych fragmentach Ewangelii o spotkaniach z Chrystusem po zmartwychwstaniu.

 

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Dz 2, 36-41; J 20, 11-18

 

Dzisiaj mamy fragment zawierający opis rozmowy Marii Magdaleny ze Zbawicielem. Zaskoczyć nas może to, że Go nie poznała i wzięła za ogrodnika. Ten element warto zapamiętać: początkowo uczniowie nie poznają Go, jak gdyby był Inny. Dopiero po jakimś osobistym geście, słowie rozumieją nagle, że to On. Podobnie i tutaj: dopiero gdy Chrystus zwraca się do niej po imieniu, ona Go poznaje. Jaka jest konsekwencja tego rozpoznania? Jezus ją odsyła. Nie pozwala jej zostać z sobą, ale ma iść i oznajmić uczniom, że On żyje. Maria Magdalena pozna bowiem Chrystusa lepiej we wspólnocie. I to jest nasze zadanie: żyć dla wspólnoty i mówić swoim życiem, że On naprawdę zmartwychwstał.

 

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą/www.ps-po.pl