Widoczna w internecie niezwykła popularność Janusza Korwin-Mikkego wśród „kilkudziesięciu tysięcy młodych ludzi”, dla których konserwatywno-liberalny polityk „stanowi jeden z najważniejszych autorytetów” „zdaje się być wprost proporcjonalny do eskalacji jego niepokojących tendencji do: apologizowania darwinizmu społecznego, postulowania wolteriańskiego państwa świeckiego (zawarte w programie Nowej Prawicy), obrony obecnego ustawodawstwa aborcyjnego III RP (!), faworyzowania idei liberalnych i libertariańskich ponad idee chrześcijańskie w sprawach dotyczących moralności, wiary w możliwość odrodzenia prawdziwego i wolnego Państwa Polskiego bez interwencji Pana Boga. Przykro patrzeć jak ten szlachetny człowiek zdaje się narażać swoje życie wieczne. Apelujemy o wspólną modlitwę - odmawianie różańca świętego do Królowej Polski w intencji p. Janusza Korwin-Mikke” - czytamy na stronie utworzonej na popularnym serwisie społecznościowym.

 

Inicjatorzy akcji przytaczają szereg cytatów świadczących, ich zdaniem, o tym, iż prezes Nowej Prawicy wyznaje - w kwestiach religijnych - poglądy heterodoksyjne, m.in. deizm.

 

Na odpowiedź polityka nie trzeba było długo czekać. Na swoim blogu na stronie Korwin-Mikke.pl napisał: „Nie rokuję tej akcji powodzenia. Nie rokuję - ponieważ tak się składa, że ja (...) wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. Co więcej: mam zamiar dbać o tę wiarę. Mam też zamiar dbać, by prawo było oparte o wartości chrześcijańskie (nie muzułmańskie, czy żydowskie), a obyczaje w Polsce oparte na tradycji katolickiej. Natomiast, jako polityk, nie mam najmniejszego zamiaru wtrącać się w spory teologiczne: bardzo dobrze, że są; jeśli ludzie się kłócą, a nawet mordują - to dobrze: to znaczy, że naprawdę wierzą w Boga. 'Ekumenizm', 'Tolerancja' - to śmierć Wiary w Boga. A w konsekwencji śmierć cywilizacji. (...) Mam nadzieję, że dzięki modlitwom różańcowym stanę się lepszym człowiekiem. To znaczy: lepiej będę wcielał w życie słowa Chrystusa: 'Nie przyszedłem nieść wam pokój - ale miecz!'”

 

Cóż, nikt nie nakazuje panu Korwin-Mikkemu zabierania stanowiska w sporach teologicznych. Absolutna ochrona życia poczętego nie jest jednak kwestią teologii, a zwykłego chrześcijańskiego - i ogólnoludzkiego - obowiązku. „Nie ruszę obecnego kompromisu, bo... wynik byłby odwrotny od zamierzonego. Lewica tylko na to czeka” - te słowa prezesa Nowej Prawicy budzą pytanie: czemu, w takim razie, walka o całkowitą likwidację socjalu, tak żarliwie przez niego prowadzona, miałaby być bardziej skuteczna od walki o całkowitą likwidację aborcji?

 

MO/fb/Korwin-Mikke.pl