Choć w najnowszym felietonie Cezarego Pazury, w tygodniku "7 dni Puls Tygodnia", nie pada bezpośrednio imię i nazwisko Weroniki Marczuk nie trudno się domyśleć o kim mowa.

– W takim świecie, świecie absurdów przyszło nam żyć. Weźmy na przykład wybory do europarlamentu. Wśród kandydujących, polityków jak na lekarstwo. Sami celebryci i sportowcy. Wszyscy „sławni”. Często sławą bardzo wątpliwą, ale jednak. To ma wystarczyć, żeby zasiadać w Parlamencie Europejskim i tworzyć przyszłość całego kontynentu, a może i świata! Zastanawiam się, gdzie podziała się odpowiedzialność i zdrowy rozsądek? To tak, jakby usiąść dobrowolnie na belce skoczka narciarskiego i próbować oddać skok. Na pewno znajdziecie się na dole i do tego szybciej, niż wam się wydaje, ale czy koniecznie w całości i bez szwanku? Niekoniecznie... Tylko że w tym przypadku poturbowani zostaną raczej wyborcy. A może to działanie celowe, żeby odebrać europarlamentowi resztę autorytetu? Polak lubi mieć coś w nosie i tego nie szanować... – pisze Cezary Pazura.

Cezary Pazura od kilku lat ma już nową żonę, jednak jak pokazuje najnowszy felieton to co dzieję się ze b. żoną nie jest mu obojętne.

Ab/fakt.pl