Cezaremu Grabarczykowi, byłemu ministrowi sprawiedliwości, grozi do 10 lat więzienia. Jak podała nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa, prokuratura w Katowicach wniosła do sądu akt oskarżenia.

Grabarczykowi zarzuca się poświadczenie nieprawdy w protokole z egzaminu na broń i w kartach egzaminacyjnych oraz przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia osobistej korzyści. Dotyczy to pozwolenia na broń, jakie otrzymał Grabarczyk. Za pierwsze przewinienie grozi mu 8, za drugie - 10 lat więzienia.

Śledztwo w sprawie Grabarczyka rozpoczęto już w 2016 roku. Idzie o sprawę starań ministra o uzyskanie pozwolenia na broń. Ustalono wówczas, że przepisy złamali policjanci, a sprawę ministra umorzono, dowodząc, że był nieświadomy, iż funkcjonariusze łamią dla niego prawo.

Aktem oskarżenia objęto również byłego posła PiS Dariusza Seligę, który miał według śledczyć poświadczyć nieprawdę w dokumentach ubiegając się o pozwolenie na posiadanie broni.

Grabarczyk z kolei miał potwierdzić odbycie egzaminu, którego w istocie nie odbył.

Sprawa byłego ministra sprawiedliwości wyszła na jaw przypadkiem w 2012 roku przy okazji inwigilowania przez policję skorumpowanych funkcjonariuszy łódzkiej drogówki.

W sprawę zamieszana jest również lekarka, która miała wydawać dokumenty świadczące o braku przeciwswskazań w staraniach o broń. Poświadczyła przejście przez nich wszystkich badań, choć w rzeczywistości wykonali jedynie niektóre.

bb/rmf24.pl, fronda.pl