Plan budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego przyjęto na początku lutego 1937 roku na wniosek wicepremiera i ministra skarbu Eugeniusza Kwiatkowskiego. Była to jedna z największych inwestycji w II RP. Prawdziwy powód do dumy.

COP wpływał na zwiększenie możliwości obronnych kraju, scalał gospodarczo ziemie byłych zaborów, podnosił prestiż kraju na arenie międzynarodowej i wzmagał zaufanie społeczne do władzy państwowej.

Centralny Okręg Przemysłowy był oczywiście nierozerwalnie połączony z inną gigantyczną inwestycją okresu międzywojnia - Gdynią, drugim powodem do dumy II RP. Obie te inwestycje wpływały na znaczenie gospodarcze odradzającego się państwa. 

Ustawę o budowie w Gdyni wielkiego portu morskiego uchwalono już 23 września 1922 r. Budowa jednak posuwała się niezwykle powoli ze względu na trudności finansowe i budżetowe odrodzonej Polski. Dopiero poczynione przez Grabskiego reformy i poprawa koniunktury gospodarczej umożliwiła większy rozmach przedsięwzięcia. Przyspieszenie umożliwiły również dwa inne czynniki - strajk górników angielskich i wstrzymanie dostaw węgla z Wysp do Skandynawii oraz ukończenie budowy magistrali kolejowej z Górnego Śląska do Gdyni. Głównym projektantem inwestycji był inż. Tadeusz Wenda, jego kolejne fazy obejmowały powstanie portu towarowego, pasażerskiego i rybackiego. Do końca 1930 r. zbudowano falochrony, część basenów i wiele obiektów towarzyszących, jak składy portowe, urządzenia przeładunkowe i chłodnie. Przeładunki wzrosły z 10 tys. ton w 1924 r. do 2 mln 823 tys. ton w 1929 r. W 1930 r. uruchomiono pierwszą regularną linię pasażerską Gdynia-Nowy Jork. W 1934 r. Gdynia stała się największym portem na Bałtyku.

Kilka lat później, rozpoczęto zaś kolejną wielką inwestycję, którą był właśnie COP. 

Budowę COP zainicjował wicepremier do spraw ekonomicznych i jednocześnie minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski, który rozpoczął działalność w trudnym okresie, gdy kryzys dopiero się kończył, wzrastało bezrobocie w miastach, a na wsiach wciąż panowała bardzo trudna sytuacja. Powoli wzrastała produkcja przemysłowa, której jednak poziom daleki był od tego sprzed kryzysu, ze względu na niską siłę nabywczą wsi.

Kwiatkowski uznał, że najlepszym wyjściem będzie zwiększenie zatrudnienia w przemyśle, gdyż nie było realnych szans na szybkie zmiany w strukturze agrarnej. Zgodnie z panującymi poglądami ekonomicznymi zapoczątkowanymi przez amerykański New Deal starano się skupić na rozwoju wytwórczości w tych gałęziach przemysłu, które nie przyczyniały się do powstawania dóbr konsumpcyjnych. Dlatego położono nacisk na rozbudowę infrastruktury. W tym celu minister skarbu wraz z Pawłem Kosieradzkim i Władysławem Kosieradzkim opracował czteroletni plan inwestycyjny, obejmujący okres 1 lipca 1936 – 30 czerwca 1940. W pierwszej wersji inwestycje miały być prowadzone w całym kraju, ale ze względu na ograniczone środki i nikłe korzyści z rozproszonych inwestycji zdecydowano się na modyfikację planu. Kwiatkowski zaproponował koncentracje zabiegów w tzw. trójkącie bezpieczeństwa na południu Polski. Swoje zdanie wyraził w przemówieniu sejmowym 5 lutego 1937 roku, podczas którego wystąpił też z wnioskiem o powiększenie przeznaczonego na ten cel kapitału do 2400 mln zł, na co uzyskał zgodę. Tak ostatecznie narodziła się idea COP-u.

Celem COP-u było zwiększenie ekonomicznego potencjału Polski, rozbudowa przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego, a także zmniejszenie bezrobocia wywołanego skutkami wielkiego kryzysu. Program inwestycji przedstawił Kwiatkowski Sejmowi w dniu 10 czerwca 1936 r. Zakładał on stworzenie podstaw dla systematycznego uprzemysłowienia, podniesienie zdolności obronnej Polski, a także aktywizację regionów mniej rozwiniętych i zacieranie różnic między regionami. Ustalenie lokalizacji COP-u wynikało z koncepcji "trójkąta bezpieczeństwa" opracowanej jeszcze w 1928 r. a dotyczącej ośrodka leżącego u zbiegu Wisły i Sanu. COP obejmował więc wschodnią część województwa kieleckiego, południową - lubelskiego, wschodnią - krakowskiego i zachodnią - lwowskiego. Było to strategiczne położenie w równej odległości od wschodniej i zachodniej granicy Polski, w regionie tym występowało przeludnienie wsi i nadpodaż siły roboczej, a także dogodne lokalizacja ze względu na transport produktów rolnych ze wschodu i przemysłowych z zachodu. Co więcej, na miejscu istniały dwa ważne źródła energii - złoża gazu ziemnego i górskie rzeki, podstawa energetyki wodnej. Cały COP podzielono na trzy rejony: A - kielecki, surowcowy, B - lubelski, aprowizacyjny i C - sandomierski, przemysłu przetwórczego.

Tak o znaczeniu Centralnego Okręgu przemysłowego pisał prof. Jan Konefał: 

„Zlokalizowany w centralnej części ówczesnej Polski w tzw. +trójkącie bezpieczeństwa+, miał swoim powstaniem zamanifestować przed światem o woli nas Polaków do godnego życia wśród wolnych narodów Europy (...). Jego realizacja miała też pomóc w urzeczywistnieniu marzeń o kraju gospodarczo silnym, bezpiecznym, śmiało w przyszłość patrzącym”

Do września 1939 r. zainwestowano w COP ogółem 400 mln złotych, głównie ze środków budżetowych. Stworzono 55 tys miejsc pracy w wielkim przemyśle, 33 tys w zakładach średnich i drobnych, 10 tys w handlu, 6 tys w rzemiośle. Oceniano, że stanowiło to 20 % przeludnienia tego regionu. Do całkowitego sukcesu potrzebowano 8-10 lat niezakłóconego rozwoju. Wielkie budowy przerwała jednak wojna.

emde/na podst. Fronda.pl, Wikipedia, dzieje.pl