Sławomir Siwy ze Związku Zawodowego Celników odniósł się do sprawy zatrzymania Jacka K., byłego wiceministra finansów w rządzie PO-PSL oraz byłego szefa Służby Celnej. 

"Za urzędowania Jacka K. celnicy spotykali się z blokowaniem przez swoich przełożonych czynności dotyczących nielegalnie certyfikowanych automatów do gier hazardowych"- powiedział w rozmowie z PAP Siwy, którego zdaniem to, co w rzeczywistości zasługuje na miano afery hazardowej, "polegało na operacji legalizacji automatów do wysokich wygranych jako automatów do niskich wygranych".

Celnik podkreślił, że na początku kadencji Jacka K., jeszcze przed wejściem w życie nowej ustawy hazardowej, w krótkim czasie zalegalizowano "tyle nowych automatów, co we wszystkich wcześniejszych latach, kiedy ten 'biznes' funkcjonował". Jak poinformował Sławomir Siwy, proceder miał trwać od 2003 r. (wówczas weszła w życie nowelizacja ustawy o grach hazardowych), jednak jego skala była nieporównywalna do tego, co miało miejsce za przyzwoleniem K. 

"Chodziło tu oczywiście o podatki - automaty do wysokich wygranych były obłożone o wiele wyższymi podatkami i w ogóle nie miały prawa stać w lokalach i salonach, a jedynie w kasynach"- tłumaczył przedstawiciel Związku Zawodowego Celników.

"Kiedy do przełożonego przychodził funkcjonariusz Służby Celnej i mówił, że w wyniku kontroli stwierdził, że automat do wysokich wygranych funkcjonuje jako automat do wygranych niskich słyszał: „ale przecież on ma certyfikat Ministerstwa Finansów, czego zatem chcesz? Nie można ruszać tego automatu, zostaw go w spokoju!"-wspomina Siwy.  Jak dodał, wkrótce wszystko zaczęło wychodzić na jaw, ponieważ proceder miał tak dużą skalę. Funkcjonariusze zaczęli blokować automaty. Czy to cokolwiek zmieniło? Zdaniem celnika, wszystko to przypominało walkę z wiatrakami, a to z powodu błędów twórcy nowej ustawy, z 2009 r. Automaty były bowiem zwracane przez sądy...

"Można tu postawić pytanie, czy sytuacja ta nie była spreparowana. A także o to, kto był prawdziwym autorem ustawy hazardowej z 2009 roku? Formalnoprawnie - Sejm RP, ale realnie? Ustawa raczej nie powstała w Sejmie"-ocenił rozmówca PAP.

yenn/PAP, Fronda.pl