- Tzw. grupa siedlecka działała przez kilka lat w cieniu większych organizacji przestępczych, a zarazem jakby przy niewielkim zainteresowaniu lokalnych organów ścigania. Na początku pierwszej dekady XXI wieku byli już liczącą się siłą w regionie – czytamy na portalu TVP Info.

Grupa siedleckich sutenerów zarobiła na prostytucji krocie, ale – jak się okazało – bardzo szczegółowa „księgowość” dostarczyła niezbitych dowodów na ich działalność przestępczą. W ręce organów ścigania dostały się „notesy, notatniki, skwapliwie zbierane umowy”, a część oskarżonych postanowiła składać zeznania i dokładanie wyjaśniała znaczenia zapisów i kodów używanych przy notatkach.

Gangsterzy byli na tyle skrupulatni, że notowali nawet ile środków pochodziło ze sprzedaży narkotyków, dopalaczy, haraczy, zysków z napadów, a nawet ze sprzedaż na Zachód podrabianych papierosów.

Kwoty, jakie miały stać się dochodem na lupanarach to 1,1 mln zł jednak osoba, a 1,27 mln zł – kolejna.

W piątek ruszył w tej sprawie proces gangu siedleckich sutenerów.

 

mp/portal tvp info