Wojciech Cejrowski w ostrych słowach skomentował niedawne przesłuchanie byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego ws. wizyty śp. Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku. Dla Cejrowskiego tłumaczenia Sikorskiego, który o niczym miał nie wiedzieć, to po prostu żenada.

"Radka Sikorskiego pozbawiłbym wszystkich pieniędzy, które brał za rządów Platformy Obywatelskiej. Podczas przesłuchania mówił, że nie miał wiedzy na temat przygotowań wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu; nie organizował jego lotu; nie wiedział o rozdzieleniu wizyt prezydenta i premiera, a lot nazwał pielgrzymką, a nie lotem państwowym. Tak argumentował swoją nieznajomość instrukcji lądowania samolotu i stanu lotniska w Smoleńsku. Przecież minister spraw zagranicznych bierze forsę za to, żeby się orientować w sprawach państwowych" - powiedział Cejrowski na antenie Radia WNET.

"Gość nie dość, że powinien oddać forsę, to winien być osądzony za kompletny brak kompetencji. MSZ o niczym nie wiedziało? (...) Poza tym Sikorski to jakiś kompletny debil. Nawet ja, przeczytawszy gazety, wiedziałem o locie prezydenta. A on, zamiast czytać prasę - twittował" - stwierdził dalej.

Ostro ocenił też premier Ewę Kopacz, uznając, że powinna "iść do pierdla" za "zdradę polskich interesów" i "współpracę z Rosjanami, a nie działanie na rzecz wyjaśnienia katastrofy".

kk