Andrij Parubij ostrzega, że jak świat nie przeciwstawi się agresji Rosji, to "kolejnym krokiem będzie sprowokowanie konfliktu między Europą a USA i w konsekwencji podział Unii Europejskiej".

Mówi wprost: "Nie wierzę w żadną ugodę z Putinem. Jego głównym celem jest uniemożliwienie przejścia tej drogi, którą Ukraina sobie wybrała". Ukraiński polityk zaznacza, że jego kraj musi wszelkimi sposobami powstrzymać plan prezydenta Federacji Rosyjskiej. "Musi to zrobić cały cywilizowany świat(...) dopiero wtedy, gdy rosyjski prezydent poczuje presję całego świata, możemy odnieść sukces".

Parubij uważa, że wojna z Rosją to wojna cywilizacyjna: "Nie wierzę, że porozumienie z Putinem może doprowadzić do stabilizacji w naszym kraju. Sytuacja się uspokoi wtedy, gdy naszą ziemię opuszczą wojska okupantów, a my odzyskamy kontrolę nad okupowanymi terenami: Krymem i Donbasem". 

Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej"

mark