Piotr Bączek, Było szef Kontrwywiadu Wojskowego, w rozmowie z Dorotą Kanią na antenie ,,Telewizji Republika'' stwierdził, że decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustawy degradacyjnej wzmacnia środowiska postsowieckie.

Kilka miesięcy temu z Polski został wydalony rosyjski naukowiec Dymitrij K. Oficjalnie pracował jako wykładowca w Akademii Humanistycznej w Pułtusku oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Jednakże Agencje Bezpieczeństwa Wewnętrznego ustaliła, że działał on na niekorzyść interesów państwa Polskiego, poprzez inicjowanie elementów wojny hybrydowej. Utrzymywał również kontakty z rosyjskimi służbami specjalnymi.

Rzecznik prasowy ministra koordynatora polskich służb specjalnych Stanisław Żaryn, twierdzi, że wspomniany powyżej naukowiec proponował współpracę z rosyjskimi uczelniami. Zachętą do jej podjęcia miały być wyjazdy naukowe finansowane z rosyjskich środków.

W rozmowie z Dorotą Kanią, Piotr Bączek uspokaja, że skuteczność działalności obcych wywiadów w naszym kraju zależy od nastroju społeczeństwa: ‘’ Niezależnie od tego jak głęboko służby rosyjskie, służby postsowieckie w Polsce działają to ich skuteczność zależy od atmosfery społecznej. Od możliwości wpływania na nastroje społeczne.’’

Bączek komentował też sprawę prezydenckiego weta do ustawy degradacyjnej. ,,W momencie kiedy ta ustawa zostaje zawetowana to jest to pewien sygnał. Sygnał, że nie ma determinacji [...] Zmiana ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza w styczniu, sprawa gen. Kraszewskiego i teraz zawetowania ustawy degradacyjnej to jest pewien logiczny ciąg wydarzeń'' - mówił.

dm/telewizja republika