Federalna Służba Bezpieczeństwa regularnie wysyła do Europy swoich szpiegów pod pretekstem czeczeńskich uchodźców, wyposażając ich w fałszywe dokumenty, wynika z materiału Die Welt, który cytuje byłego pułkownika FSB, dezertera z Rosji – podaje portal kresy24.pl.

„Udało nam się przerzucić do Europy swoich szpiegów przebranych za migrantów. O rezultatach operacji został poinformowany prezydent Putin, i zatwierdził je”- powiedział były wysoki rangą oficer FSB, który w filmie dokumentalnym „Zimna wojna Putina” wyemitowanym w niemieckiej telewizji publicznej ZDF 8 lutego przedstawia się jako Igor.

Uciekinier służył w Rosji w randze pułkownika FSB jako szef wydziału do walki z terroryzmem oraz zwalczania ekstremizmu politycznego, co zostało potwierdzone na podstawie zdjęcia grupowego, do którego pozuje „wierchuszka” służb specjalnych, wśród nich – Igor. Były pułkownik uciekł z Moskwy pod koniec 2012 roku, po konflikcie z przełożonymi. Reżyser filmu spotykał się z nim w różnych krajach i nagrał łącznie 15 godzin materiału.

Jak powiedział „Igor”, FSB już od 2002 „wyposażała Czeczeńców w fałszywe dokumenty świadczące o ich prześladowaniu w ojczyźnie, dlatego otrzymywali oni azyl w Europie”. Z pomocą tych „politycznie prześladowanych” Czeczenów „rosyjskim służbom specjalnym udało się stworzyć w Europie bardzo realną sieć agentów.

„Integrując się ze społecznością muzułmańską w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji, stale ją infiltrują, a gdy są potrzebni do tego by wywrzeć wpływ na sytuację polityczną w interesie Kremla, agenci rozpoczną swoją pracę. Co do tego nie mam wątpliwości” – powiedział Igor, ukrywający się przed długim ramieniem Kremla w Europie.

Fakt ten potwierdza przewodniczący czeczeńskiego stowarzyszenia kulturalnego w niemieckim mieście Kilonia Timur Dugazajew, który również udzielił wywiadu ZDF. Zaprzeczył on, że współpracuje ze służbami specjalnymi, ale przyznał, że obserwował swoich rodaków i przekazywał o nich informacje kierownictwu czeczeńskiemu.

Według Igora, wszyscy ci agenci „szpiegują krytyków reżimu i potencjalnych islamistów”.

Tymczasem szef niemieckiego kontrwywiadu Hans-Georg Maassen idzie dalej. Twierdzi, że „FSB celowo promuje napływ radykalnych islamistów do Niemiec w celu destabilizacji sytuacji w kraju.” Niemieckie służby wywiadowcze, dodaje Die Welt, „już od dawna podejrzewają, że zwiększony napływ czeczeńskich uchodźców to celowa, zaplanowana operacja”.

emde/Jagiellonia.org