Doradza jak ominąć prawo, które… sam tworzył

Kat polskiej przedsiębiorczości – jak mówili sami zainteresowani o wiceministrze finansów i szefem Służby Celnej Jacku Kapicy – został finansowym specjalistą od… omijania cła.

Pomysłowy wiceminister

Układ okrągłostołowy ma się dobrze. Ci, którzy najwięcej rozrabiali zawsze spadali na cztery łapy. Nie inaczej stało się z Jackiem Kapicą, któremu zawdzięczają wiele zarabiający na nielegalnym przemycie tytoniu, hazardzie i wielu innych branżach, na których trzymał łapę resort. Wieloletni urzędnik czasów PO-PSL zyskał intratną pracę w firmie, która doradza klientom jak poruszać się w meandrach polskich przepisów, których Kapica jest współautorem.

Jacek Kapica zajmuje się obecnie „optymalizacją należności celnych i podatkowych” w międzynarodowej firmie prawniczej Sandler & Travis Trade Advisory Services (STTAS). „Optymalizacja” tego typu, podobnie jak „optymalizacja” w rajach podatkowych, to po prostu omijanie płacenia podatków i ceł. Podczas, gdy za poprzedniej władzy Kapica stylizował się na autorytet moralny, najwyraźniej zarządzenia tej władzy można już omijać.

„Jacek Kapica stał się dla nich uosobieniem zła, ucieleśnieniem urzędniczej pychy, arogancji, szkodnictwa, działań wrogich, niezrozumiałych i antyspołecznych. Długa bowiem jest lista zarzutów, jakie przedsiębiorcy zgłaszali wobec głównego celnika” – pisała o sprawie Gazeta Polska Codziennie.

Uczciwi obywatele – oszustami

Najsławniejszą sprawą byłego wiceministra jest casus sprzedawców lekkich olejów opałowych, którzy korzystali przez lata z niższych stawek akcyzy. Branżę zaczęto nękać kontrolami, a następnie nałożono nań wyższą akcyzę wstecz, połączoną z drakońskimi karami, co wiele rodzinnych firm postawiło przed widmem bankructwa. Sądy stanęły za przedsiębiorcami, lecz urzędnicy nie mieli litości. Sprawy ciągną się latami i firmy jeszcze przez lata będą się oczyszczały z niesłusznych zarzutów.

„Kuriozum tej całej  historii jest takie, że kat polskich firm,  generał Kapica, wyrzucony przez obecną ekipę ze stanowiska szefa Urzędu Celnego, zamiast odpowiadać karnie za przestępstwa, których dopuścił się na przedsiębiorcach i państwie polskim, został zatrudniony w zagranicznej firmie doradczej STTAS i jest ekspertem od doradzania jak płacić mniejsze cła, tzn. będzie doradzał jak omijać prawo, które sam tworzył. Nadmieniam, że były próby postawienia w stan oskarżenia tego szkodnika, ale zakończyły się przewidywalnie i zgodnie z paktem okrągłostołowym: my nie ruszamy waszych, a wy nie ruszacie naszych” – uważa jeden z poszkodowanych przedsiębiorców.  

Obecnie przedsiębiorcy cierpią także z paraliżu prac Trybunału Konstytucyjnego, zapoczątkowanego przez PO. Na rozpatrzenie spraw przez TK czekają bowiem skargi konstytucyjne wysuwane przez przedsiębiorców. Firmy, którym nielegalnie nałożono kary proszą obecnie Ministerstwo Finansów o wstrzymanie egzekucji, które są sporne. Branża liczy na obecną władzę, że naprawi błędy swoich poprzedników.

Firmy liczą na przełom

– Jako polscy przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą od 25 lat, ponosimy odpowiedzialność za wszelkie ewentualne zobowiązania całym swoim majątkiem, łącznie z domem. Dajemy zatrudnienie ok. 100 osobom, nie mieliśmy nigdy zaległości wobec ZUS, płacimy wszelkie podatki. Jednak przez polskie państwo byliśmy traktowani jako przestępcy, tylko i wyłącznie z tej przyczyny, że obowiązujące prawo w ramach, którego prowadziliśmy działalność, nie spełniało norm prawidłowej legislacji, było niejasne oraz odmiennie interpretowane przez różne organy w różnych okresach – przyznaje jeden z poszkodowanych przedsiębiorców w liście do obecnego Ministra Finansów.

Miejmy nadzieję, że teraz sytuacja się zmieni na lepsze.  

Tomasz Teluk