Były sekretarz generalny PO i minister sportu Andrzej Biernat może mieć jeszcze większe kłopoty. Dziś prokuratura zmieniła i uzupełniła zarzuty wobec niego ws. oświadczeń majątkowych.

Polska Agencja Prasowa dowiedziała się, że dotyczą one nieprawidłowości w oświadczeniach na większą, niż do tej pory oceniano, skalę. Prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował:

Ogłoszone Andrzejowi Biernatowi we wtorek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzuty dotyczą nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych na większą skalę niż wcześniej oceniano. Wskazują też na wyższe zaniżanie wysokości posiadanych środków pieniężnych niż w pierwotnie ogłoszonych zarzutach”.

Biernat nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i odmawia złożenia wyjaśnień. Zezwolił na podawanie jego nazwiska i odpowiadał na pytania prokuratora.

Między innymi w deklaracji podatkowej za 2012 rok były minister PO miał nie wykazać aż 120 tysięcy złotych dochodu. Od 2011 do 2013 roku Biernat miał według prokuratury złożyć sześć nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, z czego pięć jako poseł, a ostatnie już jako minister.

Na poczet grożących politykowi kar prokuratura ustanowiła hipotekę przymusową na nieruchomość w kwocie 300 tysięcy złotych. Biernat odpowiada z wolnej stopy. W sierpniu 2015 roku złożył rezygnację z funkcji sekretarza generalnego PO, ogłosił też że nie będzie startował w wyborach parlamentarnych.

dam/PAP,Fronda.pl