"Słowa ministra Katza to nic innego, jak przykład czystego rasizmu w najgorszym wydaniu. W ustach izraelskiego polityka brzmi to koszmarnie" - mówi Ryszard Żółtaniecki, były ambasador PR, odnosząc się do niedzielnej wypowiedzi szefa izraelskiego MSZ.

"Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Byli Polacy, którzy kolaborowali z nazistami" – stwierdził izraelski polityk, co naturalnie wywołało gromną falę protestów.

Słowa Katza na antenie Polskiego Radia 24 komentował były ambasador RP Ryszard Żółtaniecki.

"Minister powiedział coś, czego nigdy nie powinien powiedzieć. Użył argumentu genetycznego do zdyskredytowania innego narodu. Tego samego używali naziści do zdyskredytowania Żydów. To dokładana klisza tego, co zrobili Niemcy przygotowując machinę propagandową, która skończyła się Holokaustem. Brzmi to złowieszczo" - powiedział ekspert.

"Wypowiedź ministra nie mogła paść bez wcześniejszych uzgodnień. To niemożliwe. Musiały być rozmowy na ten temat z premierem i innymi politykami. Było to w pełni świadome i wykalkulowane. Jego słowa to nic innego, jak przykład czystego rasizmu w najgorszym wydaniu. W ustach izraelskiego polityka brzmi to koszmarnie" - dodał.

mor/PR24/Fronda.pl