Trwają burzliwe obrady Sejmu w sprawie nowelizacji Kodeksu karnego i surowszych kar dla pedofilów. Po wystąpieniu sejmowym poseł PO-KO, Sławomir Nitras zbliżył się do ławy prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. 

Doszło do szarpaniny między Nitrasem a wicemarszałkiem Sejmu, Ryszardem Terleckim, który siedział obok lidera Prawa i Sprawiedliwości. Interweniowało również kilku innych polityków PiS. Jak się okazało, polityk Platformy Obywatelskiej, który zresztą nie pierwszy raz zachowuje się w Sejmie agresywnie, chciał podrzucić Jarosławowi Kaczyńskiemu... dziecięce buciki. Zapewne w nawiązaniu do pedofilii wśród duchownych. PiS, w ocenie niektórych polityków opozycji, miał chronić księży dopuszczających się wykorzystywania seksualnego nieletnich.

Podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu posłowie dyskutują nad zmianami w kodeksie karnym. Atmosfera na sali plenarnej jest bardzo gorąca. 

Sławomir Nitras najpierw wygłosił bardzo emocjonalną przemowę, po czym nagle podszedł do ławy prezesa PiS i próbował podać Kaczyńskiemu jakiś przedmiot. Ostro zareagował marszałek Ryszard Terlecki. 

Jak ujawniła na Twitterze posłanka PiS, prof. Krystyna Pawłowicz, polityk PO-KO chciał podrzucić liderowi PiS dziecięce buciki. Środowiska lewicowo-liberalne wykorzystują je jako symbol pedofilii w Kościele. Posłanka Pawłowicz oceniła na Twitterze, że Nitras chciał chyba "dopaść Prezesa rękami".

Co ważne, kilka godzin wcześniej Sejm podjął wyraził zgodę na pociągnięcie posła PO do odpowiedzialności karnej. Chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej działacza pro-life.

Za pociągnięciem polityka do odpowiedzialności zagłosowało 255 posłów, przeciw był 165. Jeden poseł wstrzymał się od głosu.

Sławomir Nitras kandydował w październiku ubiegłego roku w wyborach na prezydenta Szczecina. Nie wszedł do drugiej tury.

Czyżby opozycja planowała kolejny "ciamajdan"?