Burmistrz jest przekonany, że pełniona przez niego funkcja „ma służyć ludziom”.

- Jako nauczyciel i radny zarabiałem trochę ponad 3 tys. „na rękę”. Po oddaniu połowy pensji burmistrza zostanie mi tyle samo, czyli wystarczająco - mówi Karol Rajewski, burmistrz gminy i miasta Błaszki (woj. łódzkie).

Połowę swojej pierwszej wypłaty przekazał na wyjazd młodzieży na rekolekcje zimowe organizowane przez parafię św. Anny w Błaszkach. Zastrzega, że jego działania nie są na pokaz. Próbuje w ten sposób zachęcić m.in. innych burmistrzów, aby też dzielili się ze swoimi wyborcami.

- Zachęcam też innych Burmistrzów, Wójtów i Prezydentów miast to przekazywania części swojego wynagrodzenia dla młodych, bo jak nauczał kardynał Stefan Wyszyński:” Człowiek dopiero wtedy jest szczęśliwy, gdy może służyć, a nie wtedy, gdy musi władać. Władza imponuje tylko małym ludziom, którzy jej pragną, by nadrobić swoją małość. Człowiek naprawdę wielki, nawet gdy włada, jest sługą” — napisał burmistrz na Facebooku.

Sab/Onet.pl, wPolityce.pl