Dokładnie chodzi o Swierdłowsk i Czerwonopartizansk, gdzie miejscowe oddziały wystąpiły przeciwko rosyjskim Kozakom i wypowiedziały posłuszeństwo władzom Ługańskiej Republiki Ludowej i Noworosji.

Powód? Głód i nędza oraz brak pomocy od wyzwoliciela czyli Rosji. "Od tej chwili nie podlegamy ani LNR, ani Noworosji. Nie zgadzamy się z nimi” – oświadczył w Czerwonopartizansku miejscowy komendant separatystów Denis Ponizownyj. „Won z miasta!” – skandował w Swierdłowsku do rosyjskich Kozaków rozwścieczony 2-tysięczny głodny tłum – podaje censor.net. „Kiedy dostaniemy wypłaty? Kiedy dostaniemy emerytury?” – krzyczeli protestujący przed siedzibą miejscowych władz. Potem oblali niebieską i żółtą farbą drzwi miejscowej komendantury separatystów, komisji poborowej oraz wytłukli kamieniami szyby w budynkach. Ktoś namalował napis: „Swierdłowsk – to Ukraina!”

Co ciekawe, bunt usiłował stłumić stacjonujący w mieście garnizon rosyjskich Kozaków, ale wtedy na stronę protestujących przeszły nieoczekiwanie miejscowe oddziały separatystów. Kozacy wycofali się i uciekli. Demonstranci zapowiedzieli, że od tej pory będą protestować codziennie. Protesty odbyły się także w Czerwonopartizansku. „Nie ma pieniędzy! Nie ma co jeść!” – krzyczał tłum.

Zobacz fim:

mod/kresy24.pl