Czy Magdalena Adamowicz pogoni polityków?

Wokół wdowy po prezydencie Gdańska Pawła Adamowicza rozpoczął się swoisty danse macabre przybierający formę proponowania jej na wyprzódki startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Z jednej strony kusi Platforma Obywatelska, z drugiej nęci Robert Biedroń.

Nie minął jeszcze tydzień od pogrzebu męża, a Magdalena Adamowicz już poddana została wielkiej presji politycznej, co jest moralnie ohydne. Wiadomo przecież, że proponuje jej się wejście w politykę nie dlatego, że ma w tej materii jakiekolwiek kwalifikacje czy doświadczenie, ale wyłącznie z uwagi na nazwisko.

Mam nadzieję, że pani Adamowicz nie ulegnie tym niecnym podszeptom i z godnością oraz stanowczo odmówi mizdrzącym się do niej przedstawicielom różnych formacji politycznych. Gdyby postąpiła inaczej, uwłaczyłaby pamięci swojego małżonka.

Jerzy Bukowski