Komisja Europejska nie przejmuje się wetem prezydenta Andrzeja Dudy. Bruksela i tak zamierza wytoczyć najcięższe działa, by uderzyć w rząd Prawa i Sprawiedliwości. Wiceszef KE Frans Timmermans, już wcześniej firmujący liczne ataki na Polskę, poinformował o zdecydowanych krokach.

"Wysłaliśmy rekomendację i cierpliwie czekamy na odpowiedź. Na jej podstawie będziemy określać kolejne kroki. Nie przesądzam, jakie one będą" - powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej w Brukseli Timmermans. Zagroził jednak, że Komisja Europejska daje Polsce tylko miesiąc na wykonanie zaleceń brukselskich instytucji, a jeżeli tego nie zrobi, to KE spróbuje formalnie uderzyć w nasz kraj.

"Zależy, co Polska zrobi w międzyczasie. Art. 7 może być uruchomiony nawet przed upływem miesiąca, jeśli sytuacja do tego dojrzeje" - powiedział Timmermans.

Artykuł 7 mówi o odebraniu krajowi Wspólnoty prawa głosu na jej forum, jeżeli ten łamałby podstawowe wartości unijne.
Timmermans powiedział, że KE docenia, iż Prezydent Andrzej Duda zawetował dwie ustawy, ale to wciąż zbyt mało. Jak dodał wiceszef KE, wniosek o wszczęcie formalnej procedury przeciwko Polsce jest już przygotowany.

Wciąż bowiem nie jest wykluczone, że sędziowie Sądu Najwyższego zostaną przeniesieni w stan spoczynku lub odwołani. Choć w przypadku zmiany ustroju sądów taką możliwość przewiduje polska Konstytucja, dla Timmermansa nie ma to znaczenia.

Wówczas Komisja Europejska chce nas represjonować, by - jak mówi Timmermans - uniknąć "negatywnego wpływu [zmian prawa] na sytuację sądownictwa w Polsce".

Jego zdaniem fakt, że Andrzej Duda podpisał ustawę o sądach powszechnych "uzasadnia rozpoczęcie procedury o naruszenie praworządności w momencie jego publikacji".

Mówiąc krótko, Bruksela chce nam powiedzieć: Nie, nie wolno wam reformować sądów! Możecie to zrobić tylko to, na co my wam pozwalamy. Odzyskać suwerenności po latach postkomunizmu nigdy wam nie pozwolimy!!!

mod