„Na naszych oczach odradza się nacjonalistyczna ideologia, która pod zasłoną humanitarnych słów o ratowaniu narodowych mniejszości łamie prawa człowieka i prawa narodów. Znamy to dobrze z lekcji lat 30. XX wieku” – mówił prezydent RP Bronisław Komorowski w niemieckim Bundestagu. Powiedział, że o zagrożeniach dla wolności trzeba mówić „z całą mocą, używając klarownego języka”.

Prezydent ocenił też, że ukraińskie dążenia wolnościowe „wzbudziły wściekłość ościennego mocarstwa, które zdecydowało się na bezprecedensową wojnę, agresję w Europie”. „Musimy sobie odpowiedzieć na to, czy to, co widzimy na Ukrainie, nie podważa wiary w nasze siły i skuteczność naszych instytucji. Musimy znaleźć w sobie determinację, by ich bronić” – powiedział Bronisław Komorowski.

Wyjaśnił, że, jak pokazuje europejskie doświadczenie, wyrozumiałość wobec przemocy „skazuje Europę na potencjalną klęskę”. „Tylko odważna polityka budowana na ludzkiej godności zasługuje na miano "Realpolitik". Twórzmy politykę, która broni godności człowieka. Kryzys na Ukrainie dawno zatracił wymiar regionalny. Atakując Ukrainę, Rosja uderzyła w fundamenty podstaw demokratycznych i podstawową zasadę poszanowania suwerenności państw. Ukraina nie zrobiła niczego, co by tę agresję usprawiedliwiało” – przekonywał prezydent RP niemieckich deputowanych.

Komorowski wspomniał także o polskim rozczarowaniu Rosją. „Nikt bardziej od Polski nie cieszyłby się, widząc w Rosji sprawdzonego partnera. Chcielibyśmy widzieć Rosję jako partnera Zachodu, dlatego jej polityka jest dla nas takim rozczarowaniem. Władze na Kremlu wybrały antyokcydentalizm, wybrały drogę do tworzenia swojego znaczenia przez odtworzenie starych wpływów. Wojna w Gruzji i na Ukrainie jest tego przykładem. Wierzę, że to, co się dzieje na Ukrainie, to efekt lęku przed zmianami demokratycznymi na Ukrainie i w Rosji” – kontynuował.

Podkreślił, że potrzebna jest „pomoc Ukrainie i innym krajom Partnerstwa Wschodniego w każdym z możliwych wymiarów: począwszy od pomocy humanitarnej, pomocy w odbudowie zniszczeń wojennych, aż po dzielenie się doświadczeniami w zakresie reform”.

pac/tvn24.pl