Powoływanie się na „obiektywne” źródła Komorowskiego, w rzeczywistości Prezydent Polski zrobił niezłą reklamę portalu własnej córki.

Sprawę wyśledził gosc.pl:W czasie debaty prezydenckiej Bronisław Komorowski zaatakował Andrzeja Dudę za pomocą danych, opublikowanych przez portal "Mamprawowiedziec.pl". Na stronie "Stowarzyszenia 61" prowadzącego portal czytamy:

"Stowarzyszenie 61 jest niezależną, apartyjną organizacją pozarządową, która stawia sobie za cel dostarczanie obywatelom informacji o osobach pełniących wybieralne funkcje publiczne".

Ale krótki research i oto co znaleziono: „we władzach stowarzyszenia, w Komisji Rewizyjnej, zasiada córka prezydenta, Zofia Komorowska. Dziś rano na stronie stowarzyszenia pojawiła się informacja, że Komorowska jest członkiem zawieszonym, jednak wcześniej takich danych nie było. Natomiast w KRS stowarzyszenia (nr 0000244561) wyraźnie Komorowska figuruje jako aktywny członek Komisji Rewizyjnej”.

Ze sprawozdania finansowego za rok 2013 wynika, że organizacja dostała przeszło 125 tys. złz budżetu państwa. 52,4 tys. zł pochodziły z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a 72,8 tys. z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Całość dostępna tu TUTAJ

Zofia Komorowska działa obecnie w Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”. Córka prezydenta wystąpiła wspólnie z rodzeństwem w spocie wyborczym Bronisława Komorowskiego.

- Pewnie nas nie znacie. Nie jesteśmy celebrytami. Nasze życie jest zupełnie normalne. Pracujemy, wychowujemy dzieci, płacimy podatki, mamy kredyty – mówi w filmiku inna córka Bronisława Komorowskiego, Maria. 

I oto całą prawda o „obiektywnych” źródłach z których wiedzę czerpie prezydent Komorowski. Żałosne to i smutne!

Philo/KJ